Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ognista Świnia Nadchodzi

Walentynki i tłusty czwartek za nami. Trwa jeszcze ostatni weekend naszego karnawału.
Ale w Chinach i wszędzie tam, gdzie obowiązuje chiński kalendarz, w sobotę kończy się Rok Psa, a w niedzielę zaczyna Rok Świni. Chiński kalendarz - w odróżnieniu od europejskiego - został obliczony na podstawie miesięcy księżycowych. Zdaniem Chińczyków bowiem, człowiek bardziej uzależniony jest od kierującego przypływami i odpływami mórz Księżyca niż od Słońca. Według tego właśnie kalendarza, chiński nowy rok rozpocznie się 18 lutego 2007 i potrwa do 2 lutego 2008. Jego patronką będzie Ognista Świnia. Ale co my tak naprawdę wiemy o świniach? Zwłaszcza tych najmniejszych? Gdy w grudniu zeszłego roku zdechł Max, świnia wietnamska, którą przez 17 lat hodował aktor George Clooney, informację o tym podały wszystkie agencje. Cytowano wypowiedzi zdruzgotanego właściciela, który wyznał dziennikarzom, że \"stanowił wielką część mojego życia”. - Wcale się nie dziwię. Świnki są niesamowite - przyznaje Grażyna Broniszewska, która od czterech lat zajmuje się hodowlą świnek miniaturek. Te są jak połączenie psa z kotem. Po kociemu pakują się do łóżka i na kolana, używają kuwety i lubią szczotkowanie. Po psiemu są posłuszne, chodzą na spacery i rozumieją, co się do nich mówi. Max był dużym, 140-kg prosiaczkiem, który mieszkał w willi hollywoodzkiej gwiazdy. Świnki wietnamskie to największe z chrumkających pupilków, jakie ludzie trzymają w domach. Mniejsze i bardziej poręczne w przytulaniu są miniaturki Göttinger Minipig, amerykańska minipig, czy Wiesermauer Miniświnka. Pani Grażyna ma w Łebie mini zoo i hoduje wiele miniaturowych zwierząt, są króliki, kozy, kucyki, no i świnki. - Pierwszą parę cztery lata temu przywiozłam ze Szwajcarii. To nadal mało znane zwierzę i chodzenie na spacer ze świnką w szelkach można uznać za ekstrawagancję. Weterynarze też robią wielkie oczy na widok pacjenta z różowym ryjkiem i raciczkami, ale świnka to świetny przyjaciel. Nic dziwnego, bo świnki są bardzo towarzyskie. - Łatwo je wychować, szybko się uczą, co można, a czego nie. Po tygodniu korzystają jak koty z kuwety z kocim żwirkiem i nie brudzą w mieszkaniu. Jeśli dwa razy dziennie właściciel wyjdzie z nią na spacer, to będzie w świetnej kondycji. Nauczy się też, by w czasie spaceru załatwić się tak, jak psy - wylicza Broniszewska. Ze świnkami trzeba rozmawiać, uwielbiają słuchać muzyki a jeszcze lepiej radia, bo słyszą ludzki głos. - Maluchy bardzo fajnie reagują, gdy ludzie udają chrumkanie i kwiczenie świnek. Czują, że pachniemy inaczej niż ich rodzice ale nawiązują kontakt. Szybciej się oswajają i są bardziej kontaktowe - opowiada właścicielka. Jak psy pływają i uwielbiają kąpiele i wodę. Będą się wpychały pod prysznic. Na spacerze to może być problem, gdy pupil na smyczy i w szelkach będzie się turlał w błotnistej kałuży. Ale radość z jaką to zrobi, zachwyci każdego właściciela. Domownik z zakręconym ogonkiem jest wegetarianinem. Nie można świnkom podawać mięsa w żadnej postaci. Uwielbiają za to warzywa i wszystkie owoce. Przepadają za bardzo dojrzałymi pomidorami, kochają brzoskwinie. Lubią jabłka i banany, ale tylko obrane. - Dobrze mieć zaprzyjaźnionego właściciela warzywniaka, który zamiast wyrzucić przejrzałe i obite warzywa i owoce będzie nas zaopatrywał w tanie jedzenie dla świnki - zdradza pani Grażyna. Miniaturki ważą koło 10 kilogramów, niektóre dochodzą do 25 czyli tyle co np. spaniele. Mają o wiele krótsze łapy niż psy, ale potrafią sforsować zagrodę. - Koniecznie trzeba mieć dla nich gałązki i patyczki, żeby miały co przegryzać. Jeśli znudzona świnka nie będzie miała czego przegryźć, znajdzie sobie coś w domu albo zryje cały ogród - uprzedza Broniszewska. Różowa, biało-czarna albo rudawa świnka kosztuje 300 zł.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama