Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubię określenie gej

ROZMOWA z 28-letnim Pawłem, homoseksualistą z Lublina
• Około 80 proc. gejów i lesbijek ukrywa swoją orientację z obawy przed odrzuceniem. Jednym z największych problemów jest odkrycie się przed rodziną. Też się ukrywasz? - W jakimś sensie. Bliscy znajomi wiedzą. To osoby zaufane. Wiem, że nie wykorzystają tej wiedzy przeciwko mnie. Wiedzą także znajomi w pracy - w lubelskim call center. • Jaka była ich reakcja? - Generalnie jestem osoba lubianą, więc taka informacja nie wpłynęła na zmianę stosunku do mnie. Powiem więcej. Moje wyznanie było przyjęte z dużą życzliwością. • Żadnych przykrych komentarzy? - Mam to szczęście, że nigdy nie zetknąłem się z agresją lub jakąkolwiek formą przemocy • Rodzina wie? - Jeszcze nie. Będę musiał się z tym zmierzyć. Być może moja mama coś wyczuwa. A może nie wyczuwa, bo ciągle pyta kiedy będzie miała synową, kiedy wnuki. • Boisz się jej powiedzieć? - Ona jest osobą bardzo religijną, wręcz ortodoksyjną. Być może zerwałaby ze mną kontakt. To na pewno byłoby bolesne. • A może przyjęłaby tę wiadomość z otwartością, jak koledzy z pracy? - Nie sądzę. Ma raczej negatywny stosunek do mniejszości seksualnych. Poznaję to po jej komentarzach do filmów czy programów. • Kiedy jej powiesz? - Gdy zdecyduję się zamieszkać na stałe z jakimś partnerem • Jest teraz jakiś mężczyzna w twoim życiu? - W pewien sposób jest, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie. Mieszka daleko, a kontaktu mailowego nie można nazwać związkiem z przyszłością. • Twoje dotychczasowe związki były... - Były dwa. Moją pierwszą miłością był facet o 9 lat starszy. Ja akurat skończyłem studia. Pomieszkiwałem u niego. To było tak, jak w każdej heteroseksualnej parze. Wspólne zakupy, posiłki, imprezy, wyjścia do kina. Z jedną różnicą: nie przedstawiłem swojego wybranka rodzicom... • Jak się poznaliście? - Można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zobaczyliśmy się i ... No właśnie. Przyszedłem do kafejki internetowej. On był znajomym właścicielki. Popatrzyliśmy sobie w oczy i zaiskrzyło. Tego drugiego poznałem w internecie. Był w moim wieku, spoza Lublina. Spotykaliśmy się w weekendy. Z nim było inaczej. Był bardziej czuły, opiekuńczy, troszczył się o mnie. Zakochałem się. • Jeden partner poznany na żywo, drugi wirtualnie. Gdzie generalnie gej szuka geja? - Głównie w internecie. Bo gdzie indziej? Ja nie mam czegoś takiego, jak gej-radar, że idę ulicą i wyczuwam na odległość. Nieraz sprzeczamy się moimi przyjaciółkami, kiedy chodzimy po mieście. Ja mówię: ten facet mi się podoba, to musi być gej. A ona na to: no co ty, to na pewno heteryk. Nie każdego geja można poznać po wyglądzie, nie każdy ma te charakterystyczne, przerysowane gesty, nie każdy mówi w zmanierowany sposób. Ja chyba nie? • Ty nie, chociaż masz miękki sposób bycia. Gdybym nie wiedziała o twojej orientacji, powiedziałabym heteryk przed 30. Luźny, sportowy sposób ubierania się. Dżinsowa kurtka, krótkie włosy... - No widzisz. A w internecie można się ujawnić i szukać podobnych sobie. Ale łatwo się też naciąć, trafiając na osobę, która cię zrani. Jestem bardzo otwarty i ufny. Ludzie to wykorzystują. A ja szukam czegoś więcej niż tylko seksu. • A kluby gejowskie? - W Lublinie właściwie nie ma. A nawet gdyby były, nie szukam takich miejsc. Chodzę własnymi ścieżkami. • Czy to prawda, że najlepszym przyjacielem kobiety jest gej? - Ja mam jednego, jedynego przyjaciela. Agnieszka jest osobą, za którą poszedłbym w ogień. Myślę, że vice versa. Jest bardzo szczera. Mówi prosto w twarz. Czasami tak potrafi mnie opieprzyć, aż się łezka w oku zakręci. Ale to dla mojego dobra, żeby sprowadzić mnie do pionu. A poza tym bardzo mnie wspiera. Wśród moich bliższych znajomych faktycznie przeważają kobiety. • Może się jeszcze przekonasz do płci żeńskiej? - Nie, nie... Ale zdradzę, że mój pierwszy raz był z dziewczyną. Potem, kiedy się dowiedziała, że jestem gejem miała pretensję, że potraktowałem ją instrumentalnie. Przepraszam ją za to. Po próbach z kobietami przekonałem się, że to nie to. Ja emocjonalnie i seksualnie jestem nastawiony na mężczyzn. • Czy polskie społeczeństwo jest otwarte i tolerancyjne? - Nie jest. Chociaż osobiście nie odczułem agresji, oceniam tak po forach internetowych oraz komentarzach pod artykułami treściowo związanymi z mniejszościami. Są pełne nienawiści. I niestety ich autorami są ludzie młodzi. Ciągle porównuję Lublin do Warszawy, gdzie mam się zamiar przenieść. Tam żyje się lepiej i swobodniej. W Lublinie, np. w kawiarni nie odważyłbym się musnąć ręką mojego faceta, poprawić jego włosy, pocałować. W Warszawie czuję się anonimowy. I myślę sobie: a co tam! • Gej, pedał, ciota... Jakie określenia tolerujesz, jakie są nie do przyjęcia? - Lubię określenie gej. Jest pozytywne. Byłoby przykre usłyszeć za sobą, gdzieś na ulicy okrzyk \"pedał”. Ale jest wyjątek. W ustach mojej przyjaciółki, tej o której mówiłem, pedał nie brzmi obraźliwie. Nieraz, kiedy rozmawiamy ona tak właśnie mówi: a bo wy pedały to coś tam, coś tam. Bardzo negatywnym określeniem jest ciota. • Tematyka gejowska pojawia się ostatnio często. Jest na ustach polityków, w popularnych programach telewizyjnych. Nie za dużo o tym? - Na polityce się nie znam. Wiem tyle, że LPR i PiS bardzo nas nie lubią. A co do telewizji, chyba tylko Kuba Wojewódzki mówi cały czas o gejach. To faktycznie stało się już monotonne. Albo on sam jest gejem albo przynajmniej bi-. I Ania Mucha przy jego boku o niczym nie świadczy. Medialnie każdy może mieć kobietę. Gdybym chciał, też bym miał. Ale po co. Przecież jestem gejem i nic tego nie zmieni.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama