Chodzi o dzieci 6-letnie, których rodzice uważają, że nie powinny jeszcze pójść do szkoły. W takiej sytuacji mogą poprosić o wydanie opinii przez poradnię psychologiczno-pedagogogiczną. Jeśli specjaliści potwierdzą wątpliwości rodziców, dziecko może iść do szkoły dopiero za rok. - Do tej pory otrzymaliśmy 15 takich wniosków. Baliśmy się, że może być ich więcej - przyznaje Stanisław Szajowski, kierownik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Puławy.
W przyszłym roku szkolnym naukę w pierwszych klasach rozpocznie wyjątkowa ilość dzieci - bo połowa rocznika 2008 oraz cały rocznik 2007. W związku z tym w najbliższym czasie zwolnień nie powinni się obawiać puławscy nauczyciele. Gorzej może być w następnych latach, kiedy szacuje się, że jeden rocznik pierwszoklasistów może objąć zaledwie ok. 400 dzieci.
A w przedszkolach komplet
W nowym roku szkolnym do miejskich przedszkoli pójdzie blisko 1400 dzieci. - Wolnych miejsc już nie ma, ale wychodzi na to, że zapotrzebowanie zostało wyczerpane - mówi S. Szajowski.
Teoretycznie miejsc w przedszkolach wystarczyło dla wszystkich dzieci, ale nie każdy maluch trafił do placówki, którą wybrali jego rodzice. - Nie było idealnie, nie każdy dostał się tam, gdzie chciał - przyznaje Szajowski.
Reklama
Reklama













Komentarze