Reklama
Spokojnie przebiegają wybory w Australii. Do urn poszło więcej młodych osób niż zwykle. Jedynym zaskakującym incydentem była emisja polskiego dziennika w telewizji SBS. Był on emitowany trzy razy, rano, w południe i po południu w całej Australii. Dziennik zawierał wypowiedzi polityków i fragmenty spotów wyborczych. Program przygotowywany był przez Polsat, ale wyemitowała go telewizja australijska. To ciekawy problem prawny, bo PKW nie może ukarać australijskiej SBS za złamanie ciszy wyborczej i emisję w czasie wyborów materiałów wyborczych.
Reklama













Komentarze