Do parku Tropical Islands w pobliżu Berlina mieli jechać uczniowie kilku szkół z gm. Wierzbica. Wyjazd organizowała Aneta W., która wynajmowała sale w szkołach i prowadziła tam zajęcia językowe dla najmłodszych. Nie była zatrudniona w żadnej z placówek. Wycieczkę firmowała spółka Look and Say Ltd. Spośród kilkudziesięciu chętnych część wpłaciła zaliczki. Kiedy wyjazd nie doszedł do skutku, a organizatorka zniknęła, pierwsza z poszkodowanych osób zgłosiła się do prokuratury. Ta wszczęła śledztwo w kierunku oszustwa.
- Zgłosiły się już cztery poszkodowane osoby - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Od każdej z nich Aneta W. miała zainkasować po 550 zł. Od jednej osoby pożyczyła również 3 tys. zł na pokrycie różnego rodzaju kosztów związanych z wyjazdem.
Jedną z poszkodowanych jest pani Renata z gm. Wierzbica. Straciła kilkaset złotych. - Nie chodzi o pieniądze, ale o samo wyłudzenie - wyjaśnia nasza rozmówczyni. - Wyjazd miał być nagrodą dla uczniów. Moja córka nie mogła się doczekać, a została oszukana przez własną nauczycielkę. Aneta W. powinna za to odpowiedzieć.Z oferty przedstawionej rodzicom wynika, że mieli do wyboru dwa terminy wyjazdu pod koniec czerwca. - Zapisałam córkę na pierwszy termin, ale na kilka dni przed wyjazdem zaproponowano nam ten drugi. Podobno doszło do jakiejś awarii w Tropical Islands - wspomina pani Renata. - W przeddzień wyjazdu dostaliśmy informację, że połowa chętnych nagle zrezygnowała, więc wycieczki nie będzie.
Kontakt z organizatorką wycieczki szybko się urwał. Rodzice sprawdzili, że w parku rozrywki nie było żadnej awarii. Nikt też nie dokonywał rezerwacji dla grupy z Wierzbicy.
- Na tym etapie postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie - zastrzega Syk-Jankowska. - Z naszych informacji wynika, że Aneta W. rzeczywiście mogła opuścić kraj. Pomimo tego odnalezienie jej nie będzie problemem.
Wobec kobiety toczyły się już dwa prokuratorskie śledztwa. Dotyczyły podobnych spraw. Aneta W. nie ma prawa do organizowania jakichkolwiek wycieczek. Jak wynika z danych Ministerstwa Sportu i Turystyki prowadziła niegdyś biuro ABI. Została jednak wykreślona z rejestru firm turystycznych i objęta 3-letnim zakazem wykonywania takiej działalności. Zakaz ten obowiązuje do czerwca przyszłego roku.
Zapłacili za wycieczkę. Wyjechała tylko organizatorka
Do prokuratury zgłaszają się kolejne osoby, które czują się oszukane przez nauczycielkę z gm. Wierzbica. Kobieta organizowała swoim uczniom wakacyjny wyjazd do zagranicznego parku rozrywki. Zniknęła, kiedy tylko zainkasowała pieniądze.
- 30.07.2014 09:00

Reklama












Komentarze