Do trzech lat więzienia grozi 25-letniemu Grzegorzowi K. z Chełma. Wszystko przez to, że doprowadził do pożaru cysterny w Chrzanowie .
28.09.2008 17:03
Ugaszenie ognia zajęło małopolskim strażakom ponad dobę.
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 20 w pobliżu centrum Chrzanowa. Samochód ciężarowy DAF, przewożący 21 ton gazu propan-butan uderzył w wiadukt kolejowy. Gaz zaczął się ulatniać, potem się zapalił. 25-letni kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku. Sam zgłosił się na policję. Był trzeźwy.
- Tłumaczył, że trochę zagubił się w mieście, nie zauważył znaku i dlatego próbował przejechać pod zbyt niskim wiaduktem - tłumaczy Robert Matyasik z chorzowskiej policji. - Grozi za do trzech lat więzienia.
Wiadomo, że chełmianin nie będzie czekał na wyrok sądu za kratkami. Prokurator zdecydował, że wystarczy dozór policji i poręczenie majątkowe w wysokości 2,5 tys. zł.
W niedzielę przywrócono już ruch w okolicy wiaduktu, a ewakuowani mieszkańcy wrócili do swoich domów.
- To był bardzo poważny wypadek i bardzo trudna akcja ratownicza. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - mówi Matyasik. - To zdarzenie nie zmienia faktu, że chełmianie, są mile widziani w naszym mieście. Prosimy tylko, aby zwracali uwagę na znaki drogowe.
(sad)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze