Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Julka ma wielkie szczęście

Wrocławska Fundacja LC Hart zapłaci za operację serca 2-letniej Julki spod Chełma. Dzięki temu pieniądze z licytacji olimpijskiego medalu uratują inne dziecko.
Do Julki z chorym serduszkiem dwa razy uśmiechnęło się szczęście. Najpierw - za pośrednictwem fundacji \"Cor Invantis” - zapaśniczka Agnieszka Wieszczek ofiarowała dziewczynce zdobyty w Pekinie brązowy medal olimpijski. Pieniądze ze sprzedaży miały pokryć koszty operacji w monachijskiej klinice. A potem, jeszcze zanim licytacja rozkręciła się na dobre, dotarła do nas świetna wiadomość. Wczoraj okazało się, że do rodziców dziewczynki zgłosiła się kolejna fundacja, gotowa od razu zapłacić za zabieg. - Jesteśmy przeszczęśliwi, że tak szybko znalazły się pieniądze na operację naszej córeczki - mama Julki Aneta Nestorowicz nie może powstrzymać łez. - Do tej pory na jej konto wpłynęło zaledwie 4 tys. zł od Cementowni \"Rejowiec” i kilku indywidualnych darczyńców. Cieszymy się również, że medal Agnieszki Wieszczek pozwoli uratować jeszcze jedno dziecko. Wzruszenia nie kryje też Katarzyna Oczachowska-Małys z fundacji LC Heart. - Ledwo odłożyłam słuchawkę, zaszkliły mi się oczy - przyznaje. - Takie momenty są najlepszą zapłatą za naszą pracę i dowodem na to, jak ta praca jest potrzebna. O Julce fundacja LC Heart dowiedziała się właśnie dzięki licytacji medalu. - Uznaliśmy, że jej przypadek mieści się w sferze naszej działalności. Postanowiliśmy i temu dziecku pospieszyć z pomocą - mówi Zbigniew Dorende, wiceprezes wrocławskiej fundacji. - Wierzymy, że dziewczynka zostanie wyleczona i powróci do normalnego życia. Rozpoczęta we wtorek licytacja medalu Agnieszki Wieszczek trwa. Trzeba za niego zapłacić nie mniej niż 57 tys. zł, bo tyle kosztuje operacja. Olimpijka zdecydowała, że w sytuacji, gdy są już pieniądze na zabieg Julki, to dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na konto Radosława Księżyka z Katowic. Chłopiec również czeka na operację w Monachium. Wstępnie przyjęto, że Julka ma być operowana w styczniu przyszłego roku. Do tego czasu dziewczynka powinna przybrać na wadze z dziewięciu do 11-12 kilogramów. Musi być też zdrowa. Julkę i Radka ma operować prof. Edward Malec. Pracując jeszcze w Polsce, dwukrotnie operował dziewczynkę. Zgodził się też wykonać trzeci, ostatni, zabieg. - Czekam na Julkę - zapewnia profesor. - Po tej operacji dziewczynka już całe życie będzie miała jedną komorę serca. Da się z tym normalnie żyć, chociaż przyznaję, że o sporcie wyczynowym nie będzie mowy. Prof. Malec wyleczył już ponad sto dzieci takich jak Julka. Pod tym względem nie ma sobie równych w gronie europejskich kardiochirurgów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama