Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kurów. Zielona energia, czy smród?

Inwestor chce wybudować przy ul. Lubelskiej zakład produkcji odnawialnej energii elektrycznej. Mieszkańcy protestują, boją się hałasu i zanieszczyszczeń.
Spółka Koliber na wydanie decyzji środowisko niezbędnej do budowy zakładu produkcji odnawialnej energii elektrycznej czeka już od stycznia 2013 roku. Koliber chce go postawić na swojej działce przy ul. Lubelskiej, a konkretnie obok stacji paliw przy drodze krajowej nr 17, przed restauracją Bali.

Produkcja "zielonej” energii miałaby się odbywać poprzez spalanie granulatu z tworzyw sztucznych. - Chodzi o przetwarzanie butelek typu PET - precyzuje Stanisław Wójcicki, wójt gminy Kurów. Wytwarzana z nich parafina w płynie napędzałaby generatory, które z kolei mają wytwarzać prąd. Ten byłby sprzedawany zakładowi energetycznemu.

- Robiliśmy w tej sprawie spotkania z mieszkańcami i nie za bardzo im się to podoba. Obawiają się hałasu z tych generatorów i tego co będzie się unosiło w powietrzu po spaleniu granulatu - dodaje wójt Kurowa.
Inwestor nie może ruszyć z budową dopóki nie uzyska pozytywnej opinii na temat oddziaływania inwestycji na środowisko. Stosowny dokument był już kilka razy odrzucany, zarówno przez urząd gminy jak i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ). - Raport był zbyt ogólny, lakoniczny, zawierał za mało szczegółów. Dlatego zażądaliśmy jego uzupełnienia - tłumaczy wójt Wójcicki.Teraz piłka jest więc po stronie inwestora, który musi przedstawić uzupełniony raport, a potem uzyskać pozytywną opinię nie tylko gminy, ale też RDOŚ i puławskiego sanepidu.

Na razie na działce, gdzie planowana jest budowa zakładu powstaje hala magazynowa. Takie rozwiązanie dopuszcza miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Na planowaną przez spółkę Koliber spalarnię butelek potrzeba jego zmiany.

Przed ostateczną decyzją gmina zamierza przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami. Wójt wynajął też biegłego z UMCS w Lublinie żeby sporządził dla niego szczegółowy raport, czy działalność zakładu może mieć skutki uboczne dla środowiska.

Wszystko wskazuje jednak na to, że gmina nie pozwoli na budzącą kontrowersje wśród mieszkańców działalność spółki Koliber, choć wójt na razie nie mówi tego wprost. - Muszę być bezstronny, ale swoje zdanie na ten temat mam. Jakie? Gmina powinna być przyjazna dla mieszkańców i środowiska - podkreśla Wójcicki.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama