

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w listopadzie Polska wystrzeli na orbitę pierwsze swoje wojskowe satelity.

Umowa na dostawę dla Wojska Polskiego systemu 3 satelitów rozpoznawczych została podpisana w maju przez Agencję Uzbrojenia z konsorcjum złożonym z firmy ICEYE i Wojskowych Zakładów Łączności Nr 1 SA.
We wtorek (30 września) w rozmowie w TVN24 Kosiniak-Kamysz poinformował, że wiceszef MON Cezary Tomczyk jest obecnie w drodze do Finlandii, skąd satelity wystartują do USA, gdzie z przylądka Canaveral zostaną wyniesione na orbitę.
Szef MON był pytany, czy wojskowe satelity będą w stanie pomóc „w szybkich reakcjach, na przykład nalotu rosyjskiego na Polskę”.
– Na pewno są w stanie pomóc w obrazowaniu, skąd idzie zagrożenie, to jest szerszy kontekst – odpowiedział Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, dzięki satelitom możliwe będzie obrazowanie z dużą dokładnością, niezależnie od warunków atmosferycznych. – Niezależnie od pory dnia, czy dzień, czy noc. Niezależnie od zachmurzenia, co utrudniało często obrazowanie, możemy z bardzo dużą dokładnością zobrazować – wskazał Kosiniak-Kamysz.
Na środowej konferencji prasowej na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Dęba-Lipa wicepremier przypomniał, że Polska ma cztery programy satelitarne: GLOB, mikroGLOB, mikroSAR oraz program PIAST: – To są cztery różnego rodzaju programy satelitarne, od większych satelitów do nanosatelit. W listopadzie będą wyniesione cztery satelity o wadze 300 gramów, czyli to będą te mniejsze.
Wicepremier zaznaczył, że satelita firmy ICEYE będzie służył do obrazowania monochromatycznego, czyli niezależnie od pory dnia, nocy czy zachmurzenia będzie umożliwiał bardzo dokładne obrazowanie. - To się sprawdziło na polu walki na Ukrainie – dodał Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier podkreślił, że „najlepszym dowodem jakości tego sprzętu” jest spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, kiedy przebywał z wizytą w Helsinkach z współzałożycielem firmy ICEYE, Polakiem, Rafałem Modrzewskim.
O wystrzeleniu w listopadzie pierwszych wojskowych satelitów szef MON mówił już pod koniec sierpnia tego roku na uroczystym otwarciu Centrum Kontroli Misji Satelitarnych. Podkreślał wówczas, że bezpieczna przyszłość Polski „jest w nowoczesnych technologiach: w cyberprzestrzeni, w kosmosie, w sztucznej inteligencji i w dronach”.
W ramach umowy konsorcjum złożone z polsko-fińskiej firmy ICEYE oraz WZŁ Nr 1 SA dostarczy wojsku nowych zdolności rozpoznawczych, opartych na danych przekazywanych przez specjalnie w tym celu umieszczone na orbicie satelity. Chodzi o satelity rozpoznawcze wykorzystujące tzw. radar z syntetyczną aperturą (technika takiego radaru polega na zwiększeniu wirtualnego rozmiaru anteny poprzez nadawanie i odbiór sygnałów sondujących za pomocą anteny umieszczonej na ruchomej platformie).
