Lidia Ostałowska „Farby wodne”
Wydawnictwo Czarne Wołowiec
W Auschwitz-Birkenau Dina Gottliebova maluje portrety Cyganów na rozkaz samego „Anioła Śmierci”. Praca nad każdą z prac zajmuje jej kilka tygodni. W tym czasie doktor Josef Mengele („zimny, arogancji, lodowato okrutny król Birkenau”) prowadzi swoje eksperymenty. Zafascynowany ułomnymi, karłami, bliźniętami, na stole operacyjnym realizuje swoje najbardziej chore fantazje.
Portrety Romów znikają z obozu tuż po jego wyzwoleniu. Razem z żydowską sierotą, która po latach, zaczyna szukać swoich prawdziwych korzeni. To ona przekazuje obrazki muzeum w Oświęcimiu. Gdy wreszcie udaje się ustalić ich autorkę, ta natychmiast żąda ich zwrotu. Walka o rysunki trwa wiele lat. Angażują się w nią organizacje żydowskie, cygańskie, ministrowie, ambasadorowie, amerykański kongres.
Proste, krótkie zdania. Minimum emocji. O rzeczach tak strasznych inaczej pisać nie można. Sucha relacja najlepiej oddaje obozową rzeczywistość. Przerażające obrazy, które trudno wyrzucić z pamięci. am
Autor: Mat. pras.
