Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Łukasz Diduszko (Wikana-Start Lublin): Stawiamy na defensywę

ROZMOWA Z Łukaszem Diduszko, koszykarzem Wikany-Startu Lublin
Łukasz Diduszko (Wikana-Start Lublin): Stawiamy na defensywę
• Jakie są największe atuty Łukasza Diduszki?

- Charakter, nieustępliwość, pracowitość i zaangażowanie w grę.

• Dlaczego zdecydował się pan na grę w Wikanie-Starcie Lublin?

- Dużą role odegrała tu osoba trenera Pawła Turkiewicza, z którym miałem okazję pracować w WKK Wrocław. Przede wszystkim chciałem jednak wrócić po latach do ekstraklasy i osobiście przekonać się jaki jest jej aktualny poziom.

• A jaki jest jej poziom? Reforma ligi wpłynie na nią pozytywnie?

- Każdy ma swoją opinię na ten temat. W tym roku do gry w Tauron Basket Lidze zostały zaproszone kluby, które są stabilne finansowo i mają dobre zaplecze infrastrukturalne. To może tylko podnieść poziom rozgrywek. Dzięki powiększeniu ligi, kibice będą mogli częściej oglądać swoje ulubione drużyny.

• W Wikanie-Starcie będzie występował pan wspólnie ze swoim bratem, Bartoszem...

- Nasza współpraca w WKK Wrocław układała się bardzo dobrze, chociaż po raz pierwszy graliśmy wspólnie w profesjonalnej drużynie. Cieszę się, że będziemy mogli kontynuować naszą współpracę.

• Jakim trenerem jest Paweł Turkiewicz?

- To wymagający szkoleniowiec, ale również profesjonalista w każdym calu. Trener Turkiewicz umie dobrze przygotować zespół pod względem motorycznym i mentalnym. Najwięcej uwagi poświęca jednak defensywie. To właśnie twarda obrona doprowadziła WKK w zeszłym sezonie do finału pierwszej ligi. Przypuszczam, że w Wikanie-Starcie defensywa również będzie istotna dla naszego szkoleniowca.

• Jakie ma pan wspomnienia ze spotkań z Wikaną-Startem w zeszłym sezonie?

- Nasza rywalizacja w półfinale pierwszej ligi była niesamowita. Każdy mecz tej serii był inny. Lublin imponował ambicją i bardzo ciężko było nam zdobywać punkty.

• Myślałem, że wspomni pan o atmosferze w hali MOSiR.

- Rzeczywiście, to był prawdziwy kocioł. Kibice tworzyli wspaniałą atmosferę, która z pewnością dodawała skrzydeł graczom z Lublina. Mam nadzieję, że w tym sezonie w hali Globus również będzie bardzo gorąco.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama