Reklama
Pewnego dnia gospodyni z Kębłowa wraz ze swoją córką poszła paść krowę na Kościelec.
Gdy zaczęło się ściemniać, kobieta zawołała dziewczynkę, ale tej nigdzie nie było. Zrozpaczona kobieta z przerażeniem spojrzała na wrota zboru kalwińskiego. Szybko przez nie przeszła. Wtem ujrzała nieruchomo stojące dziecko i stos złotych monet. Zawahała się co zrobić, najpierw: zabrać skarb czy chwycić za rękę córkę. Wybrała to pierwsze. Wzięła swój fartuch i nagarnęła do niego trochę monet. Już miała chwycić rękę dziecka, ale cofnęła się za bramę. Wrota zamknęły się. Wtedy matka usłyszała tajemniczy głos: „Przyjdź z tym skarbem za rok, a odbierzesz swoje dziecko”.
Przyszła chciwa kobieta z nienaruszonym skarbem rok później. Wysypała złote monety przed wrota i w tym momencie u jej boku stanęła rumiana
dziewczynka.
Od tamtej pory chodzą po Piaskach słuchy, że na Kościelcu zamiast majątku można znaleźć skarb – własne dziecko.
Autorem wpisu jest Marzena Łaniak z Piask
Ty też możesz opisać swoją miejscowość na www.regiopedia.pl (sz)
Reklama













Komentarze