Sprzęt, który właśnie przyjechał do szpitala w Łęcznej, kosztował 16 milionów złotych.
Trwa walka o pieniądze dla nowego szpitala Łęcznej. - Trudności są spore, bo pieniądze musimy pozyskiwać z budżetu państwa - mówi Piotr Rybak, szef łęczyńskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej. - Na szczęście jest wielu ludzi, którzy patrzą życzliwie na nasze starania.
W zdobywanie środków dla nowego szpital zaangażowali się lubelscy politycy.
- Bardzo spodobał mi się pomysł utworzenia jedynego w tej części Polski oddziału oparzeniowego. To niezwykle ważne, choćby ze względu na bliskość kopalni w Bogdance. Ale chodzi nie tylko o górników. Ludzie, którzy ulegli oparzeniom muszą długo czekać na kurację w Siemianowicach Śląskich. Czasami okazuje się, że na jakąkolwiek pomoc jest już za późno - mówi Jak Łopata, poseł PSL.
- Dlatego udało się wygospodarować z rezerwy budżetowej 14 milionów złotych na sprzęt - dodaje poseł, który mocno lobbował na rzecz inwestycji w Łęcznej.
2 miliony złotych dołożyła kopalnia w Bogdance. - Podjęliśmy uchwałę o przekazaniu tych pieniędzy samorządowi powiatu. Chodzi nam przede wszystkim o bezpieczeństwo naszych pracowników i ich rodzin. To w sumie około 6 tysięcy mieszkańców Łęcznej. Druga rzecz, która zdecydowała o przekazaniu pieniędzy, to uruchomienie w Łęcznej oddziału oparzeniowego. Nigdy nie wiadomo, kiedy w kopalni wybuchnie metan czy pył węglowy, kiedy będzie potrzebna błyskawiczna pomoc górnikom - dodaje Mirosław Taras, prezes spółki Lubelski Węgiel \"Bogdanka”.
Niestety, do pełnego wyposażenia szpitala brakuje 22 milionów złotych. - Ta kwota jest niezbędna na dokończenie wyposażenia oddziału oparzeniowego z namiotami tlenowymi, ginekologiczno-położniczego, zakup nowoczesnego rentgena i tomografu, urządzeń diagnostycznych oraz komputeryzację szpitala - dodaje Rybak.
- Te pieniądze musimy zdobyć w Warszawie. Na szczęście atmosfera wokół szpitala w Łęcznej jest dobra - mówi poseł Łopata.
- Planujemy, że pacjentów przyjmiemy w I kwartale 2009 roku - ma nadzieję Rybak.
Paweł Puzio
Komentarze