Reklama
Szał królowej Bony pod Ostrowem Lubelskim
Aż wierzyć się nie chce, że Ostrów Lubelski leży na skrzyżowaniu dwóch dawnych szlaków handlowych. Jeden z nich to Wielki Trakt Litewski (zwany Gościńcem) z Krakowa przez Sandomierz, Lublin, Łęczną, Ostrów, Parczew, Brześć aż do Wilna.
- 28.01.2009 09:58
Drugi, zwany Ruskim - wiódł z Rusi do Polski. Prowadził przez Ratno, Chełm, Ostrów, Kazimierz do rzeki Wisły.
Nic dziwnego, że w Ostrowie aż roiło się od zajazdów i karczm, w których zatrzymywały się karawany kupieckie oraz państwowi dygnitarze. W tym królowa Bona. Jej historię opisała na naszym portalu Celina Rapa, podpisująca się \"Nace”.
- Jednego razu królowa Bona śpiesząc się do syna na Litwę minęła Ostrów i znalazła się w głębokiej puszczy. Powóz królowej zarył się w leśnym brodziku. Na dodatek urwało się koło. Zrozpaczonej królowej przyszli do pomocy bartnicy, ludzie puszczy, którzy mieli swoją osadę niedaleko traktu - pisze Celina Rapa.
Legenda podaje, że Bona widząc urwane koło, wpadła w szał. I służących po lesie rozgoniła.
- Usłyszeli krzyki leśni ludzie, wyszli z lasu i pomogli wyciągnąć powóz z błota oraz naprawić koło. Kiedy dowiedzieli się, że samej królowej usłużyli - bardzo byli radzi i przynieśli w darze kilka garncy miodu. Królowa zaciekawiona życiem poddanych wprosiła się do ich osady, pochwaliła, że tak ładnie i spokojnie żyją w tych lasach i...opodatkowała - pisze dalej Celina Rapa.
Do 31 stycznia przedłużamy konkurs, w którym możecie wygrać laptopy, aparaty cyfrowe i przenośne dyski pamięci. Napisz jak najwięcej ciekawych haseł i wrzuć je na portal regiopedia.pl – na najaktywniejszych autorów indywidualnych i szkoły czekają nagrody.
Reklama













Komentarze