To co spotkałem na placu Po Farze w Lublinie woła o pomstę do nieba. Rozpadające się i gnijące mury wyglądają okropnie i zagrażają bezpieczeństwu spacerowiczów, a w szczególności dzieci - pisze na platformę Alarm24 nasz Internauta Jan Ostrzyca.
Jan Ostrzyca/Alarm24
08.02.2009 17:14
Nie chodzi mi o to, że na placu (jak zawsze) panuje wzorcowy lubelski bałagan i brud, tak typowy dla naszego kochanego miasta. Rozpadające się i gnijące mury placu zagrażają bezpieczeństwu - uważa pan Jan.
Jak dodaje po placu poniewierają się kilkudziesięciokilogramowe kamienie, inne wiszą na resztkach zaprawy, czekając tylko na to, żeby przygnieść biegającego malca.
Gdyby w średniowieczu, świątynie budowano tak, jak w XXI w., to żaden średniowieczny budynek nie przetrwałby kilku marnych lat - pisze nasz Internauta.
Mam nadzieję, że plac zostanie jak najszybciej zamknięty dla spacerowiczów i solidnie wyremontowany. Teraz jest tylko wizytówką lubelskiego bałaganu - kończy pan Jan.
Komentarze