Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Co słychać w Motorze?

Alexandru Carabulea może powrócić do Lublina. Z menedżerem piłkarza kontaktował się trener Ryszard Kuźma. Zawodnik podobno jeszcze raz przystał na propozycje Motoru, chociaż wcześniej, po ustaleniu warunków kontraktu, po cichu wyjechał z Lublina. Teraz wiele zależy od stanowiska klubowych działaczy. - Decyzję podejmie nowy zarząd - powiedział Grzegorz Szkutnik, pełniący obowiązki prezesa Motoru. - Ostatnio nie kontaktowałem się z piłkarzem lub jego opiekunem. Ale nasze stanowisko nie zmieniło się. Podtrzymujemy ostatnią ofertę. Nieoficjalnie mówi się, że przeszkodą w zatrudnieniu napastnika z Mołdawii może być brak pieniędzy, potrzebnych na zgłoszenie i załatwienie pozostałych formalności. - Dobrze byłoby jak najszybciej podjąć jakąś decyzję - stwierdził trener Kuźma. Na najbliższy wtorek (17 marca) zaplanowano nadzwyczajne walne zebranie członków Motoru, którzy uzupełnią skład zarządu, uszczuplony po rezygnacji byłego prezesa Tomasza Chmury. Wiele wskazuje na to, że skład zarządu może być nawet poszerzony. Później zostanie wybrany nowy prezes klubu. - Czy mamy kandydatów do zarządu? Liczę, że czwartkowe spotkania z przedstawicielami średniego biznesu pomogą w wyłonieniu takich osób - powiedział prezes Szkutnik. - Pewne efekty rozmów już są, ale wszystko rozstrzygnie się podczas walnego zebrania. Pierwszy termin wyznaczyliśmy na godz. 18, drugi na 18.30. Na zabranie zaproszono prezydentów Lublina, przewodniczącego komisji sportu oraz dyrektora departamentu odpowiedzialnego za lubelski sport. Posiadacze karnetów na mecze Motoru mogą liczyć na upominki. Pierwszym jest wyjazd do Kielc i wejście na mecz z Koroną. Druga nagroda to oryginalna koszulka lubelskiego zespołu, trzecia - piłka z autografami wszystkich zawodników. Wyniki losowania poznamy w przerwie spotkania z GKS Katowice (11 kwietnia). Piłkarze Motoru otrzymali jedną z zaległych pensji, drugą w tym roku. Na pieniądze czekają jeszcze szkoleniowcy, ale jak nas zapewniono w klubie, w tym tygodniu powinni doczekać się na wypłatę. - Powtórzyła się historia, my gramy, a przeciwnicy strzelają gole - ocenił ostatni sparing Przemysław Żmuda, piłkarz lubelskiego Motoru. - A później chcemy jak najszybciej odrobić straty, popełniając kolejne błędy. Przyznaje, że w sobotę i ja mogłem trafić do bramki, ale za pierwszym razem nie spodziewałem się, że piłka spadnie na moją głowę. Teraz mamy jeszcze kilka dni, darowanych przez pogodę, na poprawienie niektórych elementów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama