Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Misztal: Remis brałem w ciemno

ROZMOWA z Łukaszem Misztalem, obrońcą Motoru
- Trzeba było solidnie się napracować, aby wywieźć z Bielska-Białej remis. Boisko było bardzo dobrze przygotowane, ale po opadach dosyć miękkie. Przyznaje, że pod koniec pierwszej połowy miałem kryzys. Ciężkie chwile przeżywałem też około 75 minuty, ale jakoś to przetrzymałem i teraz czuje się dobrze. Gospodarze w drugiej połowie także nie rwali się do szalonych ataków, skupiając się głównie na stałych fragmentach gry. - Na mnie grał Świerblewski, bardzo groźny piłkarz, szybki, dynamiczny. Trzeba było mocno uważać. - Przed spotkaniem taki wynik wziąłbym w ciemno. Należy pamiętać, że Podbeskidzie bardzo chciało zrehabilitować się za przegraną w Poznaniu. Gospodarze mieli ambitny plan włączenia się do rywalizacji o awans. Wiedzieliśmy co nas czeka. Trudno było zdecydować się na otwartą grę. Kiedyś poszliśmy na wymianę ciosów, byliśmy chwaleni za postawę, ale komplet punktów zgarnęła ekipa z Bielska-Białej. Teraz postanowiliśmy grać mniej efektownie, ale efektywnie. Nie wiem jak to wyglądało w telewizorze, ale sadzę, że nie popełniliśmy rażących błędów. Ja jestem bardzo zadowolony z wywalczonego punktu. Może nawet czuję niedosyt, bo Kamil Oziemczuk miał dobrą sytuację do strzelenia bramki. - Oczywiście. Każda zdobycz się liczy. Jadąc na mecz z Podbeskidziem nie wiedzieliśmy na co nas stać. Mieliśmy bardzo mało zajęć na naturalnej nawierzchni. Nie szukam usprawiedliwienia, jednak to także ma spore znaczenie. Myslę, że o korzystnym rezultacie zadecydował fakt, że tworzyliśmy drużynę. Mogliśmy na sobie polegać.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama