Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Strefa ekonomiczna w Lublinie wcale nie tworzy miejsc pracy

Strefa ekonomiczna na Felinie w Lublinie powstała za późno, a do tego na nieprzygotowanych terenach. Przez półtora roku istnienia nie powstało tu ani jedno miejsce pracy - pisze dziś Gazeta Wyborcza Lublin.
Powstające od 14 lat w naszym kraju strefy ekonomiczne traktowane są jak magnes na inwestorów, bo oferują firmom zwolnienia podatkowe. W Lublinie taki obszar utworzono dopiero w 2007 r, jako część specjalnej strefy ekonomicznej Euro - Park Mielec. - Pierwsze rozszerzenie stref nastąpiło w 2001 r. i wtedy można było to zrobić. Lublin się spóźnił - mówi Gazecie Wyborczej Mariusz Błędowski, szef Euro - Park Mielec. Kiedy strefa na Felinie powstała, okazało się, że tereny na których się znajduje nie mają planu zagospodarowania przestrzennego. A to uniemożliwiało inwestycje. W dodatku część terenów należała nie do miasta, a do uczelni. - Nigdy nie mieliśmy sytuacji, żeby strefa powstała na terenach tak uzależnionych od skarbu państwa - mówi Błędowski. Mimo to, udało się zdobyć dużą firmę Ball Pckaging Europe (gałąź amerykańskiej Ball Corporation), która W ciągu półtorarocznej działalności strefa przyciągnęła do Lublina trzech inwestorów. Są to Ball Packaging Europe (chce tutaj produkować puszki do napojów), producent profili aluminiowych dla budownictwa Aliplast i fabryka samochodowych fotelików dla dzieci Ramatti. Ale żaden inwestor nie zaczął produkcji. Firmy te zobowiązały się utworzyć nie mniej niż 390 nowych miejsc pracy i zainwestować do 2013 r. co najmniej 262,3 mln zł. Gdy rozpoczął się kryzys kilku zainteresowanych Lublinem inwestorów się wycofało z planów zainwestowania w strefie. (am)

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama