Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zamojska klasa okręgowa: Tyszowce gubią, Roztocze zbiera

Trzecie mecz pod wodzą Marka Pogódzia wygrał lider z Szczebrzeszyna. Punkty zgubiła za to walcząca o promocję Huczwa, którą boleśnie ukłuł Przemysław Gałka. - Zagraliśmy dobrze, ale nieskutecznie. Przegraliśmy z Ostoją na własne życzenie - martwi się trener Jerzy Bojko.
W środowej kolejce Huczwa zdołała sięgnąć po zwycięstwo, chociaż męczyła się niemiłosiernie przez okrągłe 90 minut. Zespół z Tyszowiec wyciągnął wnioski z meczu z Wożuczynie i nie pozwolił sobie na rozegranie kolejnego słabego spotkania. Tym razem jednak nie uśmiechnęło się do nich piłkarskie szczęście. W 60 min marzącą o awansie Huczwę \"uspokoił” as atutowy Ostoi - Przemysław Gałka. Tyszowianie zgubili punkty na własnym boisku, a ich potknięcie wykorzystało Roztocze, które ponownie zyskało bezpieczną pięciopunktową przewagę. Co robić, graliśmy dobry mecz, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki - kręcił głową Jerzy Bojko. Doświadczony szkoleniowiec żałował zwłaszcza sytuacji Jacka Paszkiewicza, który z siedmiu metrów nie zdołał zmieścić piłki w pustej bramce. O powodzeniu Ostoi zdecydowała pojedyncza akcja. - Nie popisał się Muda, który stracił piłkę. Rywale zagrali długą, Gałka wygrał pojedynek biegowy i złapał zbyt daleko wysuniętego bramkarza. Puścił lob i było 0:1. - komentuje Bojko. W bramce Huczwy tym razem zabrakło Wojciecha Bartoszyka. Podczas gdy jego koledzy walczyli na boisku golkiper ślubował dozgonną miłość Agnieszce. Huczwa wybiegnie na boisko już w najbliższa środę w zaległym meczu z Olimpiakosem. - Ten tydzień będzie bardzo ciężki, gramy jak w Anglii, środa-sobota, ktoś w Związku chyba nie pomyślał ustalając taki termin. Mogliśmy zaległości odrobić w maju, a tak sił brakuje. Chłopcy w tej lidze są przecież amatorami, a nie ligowymi zawodowcami - kreci głową Bojko. Huczwa Tyszowce - Ostoja Skierbieszów 0:1 (0:0) Bramka: Gałka (60). Huczwa: Mac - Joniec, Anioł, Czernoba, Sobolewski, Koszałka (71 Radecki), Kapłon (55 Walentyn), Mac, Muda (64 Maliszewski). Ostoja: Szczepaniak - Hamerla, Kiszczak, Kierepka, Kowalski, Pieczykolan, Budzyński, Malec, Piłat, Gałka, Bojko. Omega Stary Zamość - Roztocze Szczebrzeszyn 0:4 (0:2) Bramki: Piotr Lipiec (35), Świerczyński (42), Bielec (52), Sowa (70). Omega: Roztocze: Szostak - Sowa, Paweł Lipiec, Wachowicz (78 Kuźma), Sawic, Antoszek (73 Bździuch), Szymczak, Piotr Lipiec, Bielec, Duda (65 Józefowski), Świerczyński (55 Lipski). Bramki Dawida i Bartka Reszczyńskich dały Kryształowi trzy punkty. Zanim jednak braterski duet rozpoczął strzelanie, mecz układał się po myśli piłkarzy trenera Ireneusza Suchowierzcha. Korona czuła się na boisku w Werbkowicach jak u siebie. W 27 min przyjezdni objęli prowadzenie i tylko dzięki swojej nieskuteczności pierwszą połowę zakończyli minimalnym prowadzeniem. Strzelecka indolencja zemściła się po zmianie stron. Kryształ przetasował ustawienie i coraz częściej dochodził do głosu, w końcu gospodarzom udało się rozsypać piłkarską sól. - Po pierwszych 45 min wygrana należała się gościom, mieli więcej z gry, ale sytuacja zmieniła się po 60 minutach. To był mecz walki, ale najważniejsze, że nie było złośliwych fauli - oceniał po meczu zwycięski Janusz Grula. Kryształ Werbkowice - Korona Łaszczów 2:1 (0:1) Bramki: B. Reszczyński (60), D. Reszczyński (78) - Puźniak (27). Kryształ: Suchodolski - Wyszyński (26 Wójtowicz), Pomykała, Paweł Musiał, Piotr Musiał, Brzozowski, S. Juszczuk, B. Reszczyński, D. Reszczyński (86 Łyko), Grula (57 Łazorczyk). Korona: Pępiak - Gmoch, Chwała, Borowiak, Martyniuk, Brytan, Puźniak, Kuźniarski Łukasz, Kuźniarski Kamil, Hucik, Stefek. Interesuje nas wygrana - takie słowa usłyszeli od działaczy piłkarze z Łukowej i Chmielka. Podwyższoną temperaturę w klubie podniosły słabsze wyniki Victorii. Łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać. Tym bardziej, że Włókniarz również był zainteresowany kompletem punktów i po 45 minutach był bliższy celu. Victoria obudziła się po zmianie stron, ale była w stanie strzelić tylko wyrównującą bramkę. Victoria Łukowa/Chmielek - Włókniarz Frampol 1:1 (0:1) Bramki: Iwanek (72) - Papierz (39). Victoria: Borowski - Paluch, Szostak, Iwaniec, Powroźnik (60 Pokarowski), Jonak, Kozyra, Wojtowicz, Leniart (46 Iwanek), Makuch (25 Szeptuch), Rymarz. Włókniarz: Stadnicki - Góra, Kawęcki, Radomski, Litwin (80 Iwanowicz), Michał Birut (85 Sz. Wójcik), Dycha (85 Mateusz Birut), Lipiński, Myszak, Swatowski (75 Dyjach), Papierz. Otwarcie mieliśmy dobre, co z tego skoro przegraliśmy - mówił po meczu Tomnasz Goździuk, trener Nordu. Przyjezdni rozpoczęli od mocnego uderzenia i już w 3 min objął prowadzenie, niestety później się cofneliśmy i to był błąd. Dwie bramki dla Echa zdobył Roman Blonka i Echo zgarnęło cenne trzy oczka. Echo Zawada - Nord 98 Wysokie 2:1 (0 Bramki: Blonka (63 i 76) - Kaszuba (3). Echo: Rymarz - Duda, Kwiatkowski, Garbaty, Kędra, Pliżga, Wawryk, Kalita (46 Burcon), Winiarski, Blonka (83 Nalepko), Matwij (85 S. Waga). Nord: Zdunek - Winkowski, Popik, Szałacha, Jakubczak (86 Dudek), Pawelec, Goździuk, Flis (68 Kłoczek), Kaszuba, Zdunek, Naczas (65 Filipowicz). Podziałem punktów zakończyło się spotkani rezerwistów Hetmana z Cosmosem Józefów. Wynik w pełni oddaje to, co dział się przez 90 minut na boisku. - Było sprawiedliwie. W pierwszej połowie to Hetman miał kilka okazji, ale grał nieskutecznie, Po zmianie stron role się odwróciły - mówi trener Cosmosu Artur Koźlewicz. Hetman II Zamość - Cosmos Józefów 1:1 (1:1) Bramki: Szczepan Sawa (35) - Okoń (10). Hetman: Miś - Sz. Sawa, Czeniak, Rysak, Ulanowski, Rymarz, Juras, Wybranowski, Hałas, Ziarkiewicz, Burak. Cosmos: Kiecana - Jaworowski, M. Późniak, P. Późniak, Syty, Przybysławski, Gargol, Piechnik, Podolak, Okoń, Nowak (55 Dołęcki). Wynikiem 3:0 zakończyło się spotkani Olimpiakosu z Unią. Unici nadal grają w kratkę i przeplatają po równo zwycięstwa i porażki. Z kolei zawodnicy Krzysztofa Tarnowskiego nie będą mieli zbyt wiele czasu na regenerację sił, już w najbliższą srodę odrobią w Tyszowcach ligowe zaległości. Olimpiakos Tarnogród - Unia Hrubieszów 3:0 (2:0) Bramki: Dołęcki (25 i 40), Bździuch (65). Olimpiakos: Goch - Czerw, Granda, Bielak, Grelak, Przytuła, Bździuch, Rozwadowski, M. Dołęcki, Mazurek (70 Wojda), Jasielski )80 L. Dołęcki). Unia: Kozicki - Skrzyński (46 Otręba), Ślązak, Baran, Barszczewski, Nowak (60 Wawryszyn), Bogatko, Pędzik, Bury (78 Wysocki), Kalaciński, Wierzbicki. W ekipie broniącego się przed spadkiem Orkana zabrakło podstawowych piłkarzy z linii ataku, mimo tego goście często zapuszczali się pod bramkę Sparty, niestety nie potrafili przekuć przewagi na bramki. Z kolei w grze Sparty nie brakowało chaosu. - Ale gdy tylko poukładaliśmy grę zaczęły padać bramki. A Orkan rozgrywał naprawdę dobry mecz - chwalił przeciwników Jarosław Korzeń, opiekun Sparty. Sparta Wożuczyn - Orkan Bełżec 2:0 (0:0) Bramki: M. Antoniuk (60), Bilewicz (72, z karnego). Sparta: P. Olszewski - Krawczyk, Pachla, Korzeń, Gałan (85 Sak), M. Antoniuk, Mroczka (46 Gontarz), Reis (75 M. Olszewski), K. Antoniuk (60 Leja), Maliszewski. Orkan: Cywka - Szabat, Krupa, Szawara, Miszczyszyn (60 Dejko), Wawrzusiszyn, Kobiałka, Zalewski (70 Jurczak), Kretowicz (76 Czachor), Cieślik, Lewko.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama