- Na pewno, w Motorze grałem kilka ładnych lat, byłem kapitanem. Trochę dziwnie się czuję, bo nadal mam tam kilku bardzo dobrych kolegów i pierwszy raz zagram przeciwko nim.
- Cieszyłbym się, gdyby tak się stało. Jestem wychowankiem Motoru, ale chciałbym jak najlepiej wypaść przed publicznością w Kielcach.
- Nie po to przyszedłem do Kielc, żeby siedzieć na ławce. Myślę, że będzie nam się ciężko grało, bo słyszałem, że po ostatnim meczu kibice nie są wobec nas najlepiej nastawieni. I wcale im się nie dziwię, gdyż wyniki nie są na miarę oczekiwań.
- Oczywiście, nie mamy innego wyjścia jak wygrywać. Jednak bardzo głupio tracimy punkty. W Poznaniu przegraliśmy, więc zechcemy zrehabilitować się w środowym meczu. Ciągle wierzymy, że uda się jeszcze zagrać w barażach.
Reklama













Komentarze