Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zamojska klasa okręgowa: Męki Roztocza w Bełżcu i Huczwy w Tyszowcach

Takiej bramki już dawno w zamojskiej okręgówce nie było. W 37 min Rafael Santos z Omegi pokonał bramkarza Korony strzałem z połowy boiska. - Ale gol zdał się psu na budę, bo i tak przegraliśmy - żartowali po spotkaniu piłkarze ze Starego Zamościa.
Więcej powodów do zadowolenia miał za to trener \"chrząszczy” Marek Pogódź. Jego Roztocze wygrało kolejne spotkanie, choć ligowy outsajder z Bełżca przez 90 minut dzielnie stawiał czoła liderowi. - Sto tysięcy sytuacji i nic nie wchodziło. Boisko również nie sprzyjało, wąskie i nierówne. Orkan stanął w szesnastce i nie można było nic zrobić. Dobrze, że wpadła jedna bramka - mówi Marek Pogódź. W trakcie meczu w Bełżcu uważnie nasłuchiwano wieści ze spotkania w Tyszowcach, gdzie Huczwa walczyła z Cosmosem. - 0:0 do przerwy, Cosmos miał rzut karny - emocjonowano się na ławce rezerwowych. Bez względu na wynik meczu najgroźniejszego rywala to Roztocze powoli przymierza się do IV ligi. - Jest jeszcze pięć kolejek, a my mamy zamiar zrobić ten awans. Będziemy pilnować przewagi, chociaż kolejni rywale nie ułatwiają nam życia - mówi Pogódź. Szkoleniowiec zamierza wprowadzić klub na wyższy szczebel rozgrywek, ale podkreśla, że później przekaże zespół w inne ręce. - Mam umowę na dwa miesiące. Prowadzenia Roztocza w IV lidze, o ile awansujemy, raczej się nie podejmę. Tam już nie wystarczą dwa treningi na tydzień, trzeba pracować codziennie, a ja nie będę mógł poświęcić chłopakom aż tyle czasu - przyznaje Pogódź. Orkan Bełżec - Roztocze Szczebrzeszyn 0:1 (0:0) Bramka: Świerczyński (55). Orkan: T. Cywka - Lipka, Świderek, M. Cywka, Krupa, Miszczyszyn, Kobiałko (60 Rogala), Szuwara, Kretowicz, Cieślik, Jurczak. Roztocze: Sobolewski - Wachowicz, Sawic, Bulak, J. Sowa, Bielak, Szymczak (53 Józefowski), Antoszek, Duda (77 Kuźma), Piotr Lipiec, Świerczyński (70 Bździuch). Niecodziennego gola obejrzeli kibice, którzy wybrali się na spotkanie Omegi z Koroną Laszczów. Komplet punktów zgarnęli przyjezdni, a gospodarzom na osłodę pozostała bramka zdobyta przez młodziutkiego Brazylijczyka Rafaela Santosa. - Huknął zza połowy. Piłce w locie pomógł jeszcze silny wiatr - przyznaje Ireneusz Suchowierzch, trener Korony. Kiedy wydawało się, że strzał Rafaela wyląduje w rękawicach Dawida Pępiaka, piłka przeszła pomiędzy dłońmi golkipera i znalazła się w siatce. Gol stracony po uderzeniu zza połowy najwidoczniej zmobilizował przyjezdnych, bo ekipa z Łaszczowa ostro ruszyła do przodu. - Skończyło się na dwóch bramkach, ale gdybyśmy wygrali 7:2 to Darek Herbin też nie mógłby protestować. Byliśmy lepsi - podkreśla Suchowierzch. Omega Stary Zamość - Korona Łaszczów 2:4 (2:2) Bramki: Tchórz (10), Santos (37) - Ł. Kuźniarski (12), Późniak (36 i 56), Dyda (65). Omega: Nieć - Chadaj, Perrin, Lewandowski, Denis (80 Makuch), Duda, Irla, Mazur, Mróz (60 Teliga), Tchórz (75 Winogrodzki), Santos. Korona: Pępiak - Chwała (78 Romańczuk), Gmoch, Hucik, K. Kuźniarski, Brytan (80 Łagowski), Martyniuk, Stefek, Ł. Kuźniarski, Dyda (86 Umer), Późniak (88 Borowiec). Sparta nastawiła się na ciężką walkę o trzy punkty, ale niewykluczone, że sięgnie po nie w nieco łatwiejszy sposób. Rywale z Wysokiego do Wożuczyna nie dojechali. - Podobno się zatruli i nie byli w stanie się zebrać. Słyszałem też, że mieli akurat tego dnia wziąć udział w otwarciu Orlika. Nie wiem, co będzie dalej. Może walkower? Poczekajmy na decyzję związku - zastanawia się zawodnik Sparty Jacek Gontarz. Sparta Wożuczyn - Nord 98 Wysokie nie odbył się No niech ktoś wreszcie podejdzie do tego karnego - mruczał pod nosem trener Kryształu Janusz Grula. W 40 min w polu karnym Hetmana wycięty został Piotr Musiał, ale w jedenastce Kryształu brakowało chętnych do egzekwowania rzutu karnego. W końcu presję zdecydował wziąć na siebie kapitan i jednocześnie bramkarz Robert Suchodolski. Po jego strzale piłka poszybowała jednak ponad poprzeczką. Była to najlepsza sytuacja bramkowa w pierwszej połowie spotkania. Po przerwie przed kolejnymi szansami stanęli Dawid Reszczyński i Krzysztof Hadło. - Co zrobić, będziemy ćwiczyć rzuty karne do znudzenia - żartował po meczu trener Grula i dodawał już na poważnie - mamy problem ze skutecznością. Nie strzelamy z dwóch, pięciu czy jedenastu metrów. Słabo, bardzo słabo - martwi się szkoleniowiec. - Mieliśmy sporo szczęścia, bo Kryształ powinien wygrać to spotkanie. Oprócz karnego mieli jeszcze dwie klarowne sytuacje. My? Zagraliśmy poprawny mecz, ale niestety nie ustrzegliśmy się także błędów. Na szczęście bez konsekwencji. Jestem zadowolony, chłopcy robią postępy. Na wyjazdach gramy zdecydowanie lepiej, bo wychodzi nam gra z kontry, o wiele gorzej jest u siebie, gdzie trzeba rozgrywać. Nadal bronimy się przed spadkiem - tłumaczy trener rezerw Hetmana Krzysztof Rysak. Kryształ Werbkowice - Hetman II Zamość 0:0 Kryształ: Suchodolski - Wyszyński (46 Wójtowicz), Krupa, Pomykała, Paweł Musiał, Juszczuk, Szczyrba, Piotr Musiał, Kaczoruk (62 Łazorczyk), Dawid Reszczyński, Brzozowski (62 Hadło). Hetman: Miś - Krawiec (46 Suski), Rysak, Czerniak, Ulanowski, Juras, Rymarz, Wybranowski, Markiewicz, Kozioł, Ziarkiewicz (90 Staniewski). Raziliśmy nieskutecznością, ale udało im się w końcu wcisnąć dwie bramki - odetchnął z ulga po końcowym gwizdku sędziego Jerzy Bojko. Szkoleniowiec Huczwy mimo zwycięstwa miał sporo zastrzeżeń do gry swojej jedenastki. - Przede wszystkim o nieskuteczność. Powinniśmy szybko strzelić bramki, bo okazji nie brakowało. Tymczasem, jeśli nie wykorzystuje się kilku setek, to później trzeba się męczyć - narzeka trener z Tyszowiec. Trzeba przyznać, że Cosmos bronił się niezwykle umiejętnie, grając do tego od 10 minuty w dziesiątkę. - Arbiter wysłał mi jednego chłopaka do szatni, podobno coś powiedział sędziemu. W osłabieniu ciężko gra się z takim rywalem jak Huczwa - mówi Artur Koźlewicz, opiekun Cosmosu. Mimo osłabienia konsekwencji w defensywie wystarczyło przyjezdnym aż do 80 min. W końcówce wyłomu w murze dokonał Maliszewski, w ostatniej akcji spotkania kropkę nad \"i” postawił Sobolewski. - Nadal gonimy Roztocze. Walczymy i nie rezygnujemy. I oni i my będą jeszcze grać z dołem tabeli. A to są zazwyczaj niewdzięczni rywale. Trzeba umieć sobie z nimi radzić - ma nadzieję trener Huczwy. Huczwa Tyszowce - Cosmos Józefów 2:0 (0:0) Bramki: Maliszewski (80), Sobolewski (89). Huczwa: P. Mac - Czernoba (60 Pełech), Babiarz, Anioł, Joniec, Maliszewski (83 Sobolewski), Walentyn, Muda (65 Radecki), A. Mac, Paszkiewicz, Świderek. Cosmos: Kiecana - M. Późniak, P. Późniak, Jaworowski, Kostrubiec, Koźlewicz (84 Nowak), Piechnik, Podolak, Przybysławski, Bury, Okoń. Czerwona kartka: Okoń (10, za niesportowe zachowanie). Unia: Kozicki - Wysocki, Relzer, Ślązak, Baran, Bogatko, Bednarek (70 P. Gomuła), Nowak (80 Grzeszczuk), Otręba, Wierzbicki, Doroszuk. Ostoja: Szczepanik - Kierepka, Kowalski, Kiszczak, Hamerla (46 Bojko), Gulak (70 Buchyński), Kitka, Malec, Piłat, Gałka, Michoński. Bramki:Rozwadowski (35), Jasielski (90) Olimpiakos: Goch - Bielak, Czerw, Granda (46 Tarnowski), Grelak, Rozwadowski, Dołęcki, Bździuch, T. Przytuła, Mazurek (60 Wojda), Jasielski. Włókniarz: Misza - Książek (63 Wójcik), Kawęcki, Litwin (70 M. Birut), Myszak, Małek, Lipiński, Dycha (60 M. Birut), Iwanowicz, Papierz, Swatowski. Bramki: Rymarz (42) - D. Waga (70) Victoria: Borowski - Góra (46 Goch), Szostak, Paluch, Wójtowicz, Powroźnik (60 T. Iwaniec), Kozyra, P. Makuch, Hyz (79 M. Iwaniec), Leniart, Rymarz. Echo: Rymarz - Kwiatkowski, Kendra, Matwij, Winiarski, S. Waga. Pliżga, Kalita, D. Waga, Blonka, Nalepko (75 L. Waga).

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama