Młodzieżowa piłka nożna: Porażki juniorów Górnika i Orląt
Kiepsko powiodło się juniorom młodszym Górnika Łęczna w pierwszym meczu 1/8 finału mistrzostw Polski. Podopieczni Tomasza Hermanna przegrali w Legnicy z tamtejszą Miedzią 0:3. Mecz miał rozpocząć się o godz. 17, ale z powodu spóźnienia...arbitra zawodów pierwszy gwizdek zabrzmiał zdecydowanie później.
- 19.06.2009 19:59
\"Zielono- czzarni\" nieźle poczynali sobie w pierwszej połowie, ale idealnych okazji nie wykorzystał Mateusz Pogonowski, który dwukrotnie przegrał pojedynki sam na sam z bramkarzem rywali.
Po zmianie stron wszystko zaczęło się w 59 minucie spotkania, kiedy to skiksował bramkarz gości Marek Kowalik, który przepuścił piłkę pod brzuchem. Kolejne bramki padły w 61 i 63 minucie i było już po zawodach.
- Sami jesteśmy sobie winni. Już do przerwy powinniśmy prowadzić 2:0, ale po pierwszej połowie i tak myślałem, że w najgorszym wypadku wyjedziemy z Legnicy z remisem, bo naprawdę nie graliśmy źle. Musimy się jednak pogodzić z wysoką porażką, ale może to dobrze? Taka nauka przyda się moim zawodnikom, dawno nikt ich tak nie zlał i być może to podziała na nich mobilizująco. Czy mam jeszcze nadzieję na awans? Szansa zawsze jest, więc na pewno powalczymy w rewanżu - mówi trener Hermann.
Drugi mecz odbędzie się w środę o godz. 16 w Łęcznej.
Miedź Legnica - Górnik Łęczna 3:0 (0:0)
Bramki: Kaliński 2, Wasilewski.
Miedź: Lisowski - Owsiany, Mockało, Miszczyk, Grittner, Kwaśniewski (79 Zagrodny), Zieliński, Wojtal (76 Placety), Wyżga (59 Kulikowski) - Kalicki (80 Janc), Zatwarnicki
Górnik: Kowalik - Żukowski, Majewski, Dubicki (63 Bancerz), Hermann (75 Leszczyński), Gołubkiewicz, Kędzierski (50 Jaszczołt), Tymosiak, Pogonowski (76 Banaszkiewicz), Zuber, Sarnowski.
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań).
Gwarek Zabrze wcale nie okazał się tak silnym rywalem. Wprawdzie juniorzy starsi łukowskich Orląt w 1/8 finału mistrzostw Polski przegrali aż 0:4, ale trzy bramki podopieczni Andrzeja Suchodolskiego strzelili sobie sami. Gościom nie pomógł najlepszy zawodnik Michał Purzycki, który w ekspresowym tempie został „postawiony na nogi” po kontuzji kolana.
– Zaczęło się katastrofalnie, bo już w 15 min mój ostatni stoper wystawił piłkę rywalowi, a ten z bliska otworzył wynik meczu. Drugiego gola gospodarze zdobyli po rzucie wolnym z 35 m, ale piłka leciała po ziemi, a nasz bramkarz tłumaczył się później, że w ogóle nie widział piłki.
Trzecie trafienie to już całkowita tragedia, bo Michał Gryczka tak niefortunnie wybijał futbolówkę, że nabił napastnika Gwarka i było 3:0. Jedynie czwarty gol dla rywali to efekt ładnej akcji, w której nie mieliśmy nic do powiedzenia. Podsumowując wygrał lepszy, ale wygrał zdecydowanie za wysoko – relacjonuje trener Andrzej Suchodolski.
Piłkarze z Łukowa powinni zakończyć sobotnie zawody przynajmniej z honorowym trafieniem, ale niestety dobrych sytuacji nie potrafili wykorzystać: Purzycki, Kamil lasota i Łukasz Kiryło. Rewanż już w najbliższą środę o godz. 16.30 w Łukowie.
Gwarek Zabrze – Orlęta Łuków 4:0 (2:0)
Skład Orląt: Sych – Przeźniak, Przybysz (60 Lipsko), Fortuna, Gryczka, Wróbel, Baka (46 Sudopwski, 80 Jodełka), Szczygielski (46 Kiryło), Kmieć (30 Matuszewski), Wysokiński (46 Lasota), Karolkiewicz (46 Purzycki)
Reklama













Komentarze