Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pułapka na trasie Lublin-Biłgoraj. W samochodach pękają szyby

Najtańsza metoda remontu drogi doprowadziła do rozpaczy już kilkunastu kierowców, którzy w ostatnich dniach jechali trasą wojewódzką na wysokości Krzczonowa. Kamienie strzelają spod kół i niszczą szyby w samochodach.
Pułapka znajduje się tuż przed Krzczonowem, gdzie droga z Lublina do Biłgoraja biegnie przez las. - Komisariat w Bychawie od piątku do poniedziałku przyjął 11 zgłoszeń od kierowców, którzy stracili szyby na tym odcinku - mówi Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji. Wszystko - jak twierdzą poszkodowani - przez najtańszy sposób remontów. - Ograniczają prędkość do 40 km/h, polewają czymś, co przypomina asfalt, posypują grysem, a ubijają to wszystko koła samochodów - tłumaczy nasz Czytelnik, który napisał do nas w poniedziałek maila na Alarm 24. Jednak zanim kamienie zastygną w jezdni, wyrządzają poważne szkody. Przekonał się o tym m.in. Mariusz Niedźwiedzki z Biłgoraja. - Kiedy pod Krzczonowem wjechałem na remontowany odcinek, spod kół nadjeżdżającego z przeciwka tira wystrzeliły dziesiątki pocisków. W moim aucie pękła szyba. Wezwałem policję - opowiada Niedźwiedzki. - Gdy funkcjonariusze spisywali protokół, podjechał do nas Ukrainiec z wybitą przed momentem szybą. Drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia. - Od kilku lat stosujemy taką technologię. To tania i skuteczna metoda, przedłużająca żywot drogi o kilka lat - mówi Andrzej Gwozda, zastępca dyrektora w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Feralny odcinek szosy remontowało Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Zamościu. - Gdyby kierowcy stosowali się do ograniczeń prędkości, nie byłoby problemów - mówi Aleksander Płonka, szef robót. I przestrzega: Na takiej drodze jeszcze kilka dni po skończeniu prac kamienie potrafią wyskakiwać spod kół zbyt szybko jadących pojazdów. Co roku prowadzimy takie remonty i co roku są te same problemy z pękniętymi szybami. - Nawet przy 40 km/h kamyk może strzelić spod koła. A to zarządca drogi lub firma remontująca odpowiada za jej stan i, moim zdaniem, wasz Czytelnik ma szansę na odszkodowanie - mówi Marek Sugier, rzeczoznawca z Polskiego Związku Motorowego w Lublinie. Mariusz Niedźwiedzki już zgłosił się do PRD Zamość. Chce 300-400 zł na wymianę szyby - Jesteśmy ubezpieczeni i jeżeli należy się odszkodowanie, to zostanie wypłacone - deklaruje Stanisław Bida, wiceprezes PRD Zamość. Taka metoda naprawy dróg jak w Krzczonowie jest stosowana w wielu krajach na drogach lokalnych. Jest tania i skuteczna, pod warunkiem, że kierowcy przez kilka dni po remoncie rygorystycznie przestrzegają ograniczenia prędkości. Spotkałeś/aś się z podobną metodą remontu dróg? Napisz o tym na forum
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama