Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak nie być żebrakiem Europy

Z Lubelszczyzną ma być, jak z zespołowym wyścigiem kolarskim. Najcięższe odcinki dostaje najsilniejszy zawodnik, ale ostatecznie wygrywa cała drużyna. Dlatego w naszym regionie najwięcej pieniędzy z Unii pójdzie tylko na wybrane przedsięwzięcia
Unia Europejska ma dość zabawy w dobrego wujka. W Brukseli i Strasburgu urzędnicy właśnie siadają do pisania zasad dzielenia unijnej kasy na lata 2014–2020. Polska dostanie pieniądze, ale najpewniej nie tak duże, jak teraz. W dodatku trzeba będzie udowodnić, że nie zostaną przejedzone. Jednym słowem: kasę dostaną te regiony, które wiedzą jak nimi obrócić, żeby mieć długotrwały zysk. Na przedostatnim miejscu Unijni urzędnicy nie są ślepi. Lubelskie do końca 2007 roku dostało 2,1 mld złotych wsparcia. W latach 2007–2013 otrzymamy z samej UE ok. 20 mld zł. Ale efektów nie widać. Nasz region jest na przedostatnim miejscu w Polsce w produkcie krajowym brutto na głowę mieszkańca. Według prognoz Komisji Europejskiej w 2020 r. PKB na mieszkańca naszego województwa nadal będziemy mieli poniżej 50 proc. średniej UE. – Nie dajemy pieniędzy każdemu, kto nas zaczepi na ulicy. Nie mamy pewności, co z nimi zrobi. Podobnie jest z Unią – mówił kilka dni temu w Lublinie wiceminister Krzysztof Hetman z resortu rozwoju regionalnego. – Nie będzie efektu, jak sypniemy pieniędzmi trochę tu, trochę tam. Trzeba odważnie zdecydować się na inwestowanie w kilka obszarów, które zapewnią rozwój. Ochłapy to zły pomysł Urzędnicy marszałka też tak myślą i przygotowali założenia do nowej strategii rozwoju Lubelszczyzny. Najwięcej pieniędzy pójdzie na kluczowe miejsca i gałęzie gospodarki (Lublin jako metropolię, dolina Wisły i Bugu, energia, wiedza i nauka, itd.). – Musimy pokazać Unii, że mamy pomysł, jak wykorzystać jej pomoc – mówi Bogdan Kawałko, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju w Urzędzie Marszałkowskim. Część samorządowców już się boi, że dostaną ochłapy z unijnego stołu. – Pieniądze podzielone równo na wszystkie gminy zostaną przejedzone. Jednak wydane na najważniejsze cele, pomogą całemu regionowi. Mieszkańcy gmin sąsiadujących z Roztoczem przyjadą tam do pracy lub otworzą własny biznes oferujący usługi turystom – podkreśla dr Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Potrzeba liderów rozwoju. To jak z zespołowym wyścigiem kolarskim. Najcięższe odcinki dostaje najsilniejszy zawodnik, ale ostatecznie wygrywa cała drużyna. Rewolucyjne pomysły mogą trafić do szuflady. Politycy, którzy za kilka lat chwycą stery Lubelszczyzny, będą kalkulowali: Po co mi eksperymenty? Lepiej dać każdej gminie mniej więcej po równo, wyborcy to zapamiętają. – Wierzę, że odwagi im nie zabraknie. Jak sprawdzimy każdy z potencjałów rozwojowych i udowodnimy, że przyniesie on korzyści mieszkańcom, to każdy się pod tym podpisze – mówi Bogdan Kawałko. – Historia pokazuje, że wielkie zmiany robili ludzie, którzy szli pod prąd. Po tym poznaje się ich wielkość – stwierdza Zdzisław Antoń, wójt Niedrzwicy Dużej i szef Związku Gmin Lubelszczyzny. Jemu pomysł na strategię się podoba, ale już czuje, że dyskusja w związku będzie gorąca. Dolina Wisły Szeroki pas wzdłuż lubelskiego odcinka Wisły z Kazimierzem Dolnym, Nałęczowem, Puławami i tworzonym właśnie geoparkiem \"Małopolski Przełom Wisły”. Atrakcyjne miejsce dla inwestowania dużych pieniędzy np. w ekoturystykę i źródła geotermalne. Dolina Bugu Unikatowa przyrodniczo dolina nieuregulowanej rzeki. Turystów mogą też przyciągnąć atrakcje archeologiczne (Archeo Park Gotania w okolicach Hrubieszowa). Potrzeba współpracy z Ukraińcami i Białorusinami m. in. żeby zapewnić czystość rzece. Położenie na wschodniej granicy Unii Europejskiej To może być atut dla inwestorów. Potrzeba m. in. nowych przejść granicznych (20–25, teraz jest 10 drogowych i kolejowych), terminali przeładunkowych przy Linii Hutniczej Szerokotorowej oraz zainwestowania w szlak Warszawa – Lublin – Lwów. Lubelski Ośrodek Metropolitalny Lublin jako serce gospodarcze, naukowe i kulturalne regionu. Miejsce, gdzie działają firmy obsługujące instytucje finansowe oraz rynki wschodnie, uniwersytety współpracują z ośrodkami naukowymi w kraju i za granicą, działają międzynarodowe instytucje Wiedza i nauka Na Lubelszczyźnie jest ponad 100 tys. studentów i 19 publicznych i prywatnych uczelni. Dobrze wykształcona kadra może m. in. przysłużyć się wykorzystaniu wiedzy w życiu ekonomicznym i społecznym. Roztocze Nowe inwestycje m. in. w infrastrukturę mogą przyciągnąć jeszcze więcej turystów. Roztocze da radę pomieścić rocznie 120–150 tys. gości. Energia Lubelszczyzna ma duży potencjał do wykorzystania: wysokiej jakości węgiel kamienny (21,5 proc. zasobów krajowych), złoża węgla brunatnego, gazu ziemnego i ropy naftowej, możliwość produkcji energii z biomasy, źródła geotermalne. W pobliżu kopalni w Bogdance planowana jest budowa elektrowni. Rolnictwo Eksperci twierdzą, że na Lubelszczyźnie zbyt wiele osób pracuje w rolnictwie. Jednak dobre grunty rolne mogą być atutem. Szansą jest np. produkcja ekologicznej żywności, Północne Pasmo Aktywizacji Gospodarczej Chodzi o inwestycje wzdłuż trasy Berlin – Poznań – Warszawa – Mińsk – Moskwa (linia kolejowa i projektowana autostrada A2). Wzdłuż szlaku mogą powstać np. bazy magazynowe, terminale przeładunkowe. W Małaszewiczach jest szansa na postawienie Wschodniego Centrum Logistycznego.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama