Koszykówka: Mecz AZS UMCS Lublin przełożony, grypa groźniejsza niż rywalki
Małgorzata Jurkowska, Iwona Godula, Magdalena Koperwas, Paulina Gozdur, Daria Cybulak, Paulina Pyła, Anita Góźdź, Agnieszka Szewczuk i Klaudia Cykier – wszystkie wymienione zawodniczki AZS UMCS Lublin są w tej chwili niezdolne do treningów.
- 25.11.2009 18:41
Tłumacząc się epidemią grypy, która dopadła lubelskiego pierwszoligowca, klub wystąpił do Polskiego Związku Koszykówki z prośbą o przełożenie spotkania najbliższej kolejki z Finepharmem Karkonsze Jelenia Góra. A PZKosz przychylił się do tej prośby i odwołał mecz.
– Z tymi rywalkami spotkamy się najprawdopodobniej w styczniu – tłumaczy Dariusz Wierzbicki, prezes AZS UMCS.
Pech prześladuje lublinianki już od okresu przygotowawczego, kiedy kontuzji kolana doznała Agnieszka Szewczuk. Po trzeciej kolejce z gry została wyłączona Iwona Godula, która miała problemy z łokciem, a niedługo później do grona nieobecnych dołączyła Magdalena Jurkowska.
Prawdziwe kłopoty rozpoczęły się jednak przed meczem z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, w którym nie zagrały Magdalena Koperwas (skręcona kostka), Daria Cybulak (grypa) i Paulina Pyła (przeziębienie). Jakby tego było mało, w trakcie meczu urazu nabawiła się Paulina Gozdur.
– Jedna z przeciwniczek nadepnęła mi na stopę. Początkowo nie czułam bólu, ale później już nie mogłam chodzić. Po meczu okazało się, że mam złamaną kość śródstopia. Gips mam nosić przez sześć tygodni. Mam nadzieję, że za dwa miesiące wrócę na parkiet – wyjaśnia Paulina Gozdur. Natomiast w ostatnich dniach przeziębiła się jeszcze Anita Góźdź.
– Nie zapominajmy również o Klaudii Cykier, która od dłuższego czasu nie trenuje z nami z przyczyn osobistych. Nasza sytuacja kadrowa jest dramatyczna. Musieliśmy nawet odwołać we wtorek i środę treningi – dodaje Wierzbicki.
Reklama












Komentarze