Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkańcy Świdnika nie chcą ogrodzenia wokół szpitala

Między blokiem przy ulicy Niepodległości 2 a świdnickim szpitalem stanęły słupki. Wkrótce na nich zawiśnie siatka. By dojść do ulicy mieszkańcy będą musieli nadłożyć drogi.
– Szpital stawia między nami płot. Jak tak można ludzi traktować? Czy my im przeszkadzamy, że tak nas odgradzają! – zaalarmowała nas Czytelniczka z bloku przy ul. Niepodległości 2 w Świdniku. Chodzi o słupki, które właśnie pojawiły się między blokiem a SP ZOZ Świdnik. – Nie powinno tak być. Przez lata tędy chodziliśmy, a teraz trzeba nadkładać drogi, by dojść chociażby do szpitala – mówi oburzony Juliusz Karp, mieszkaniec Świdnika. – A jak człowiek wyjdzie z klatki to teraz musi obejść cały blok, żeby prześwitem przejść do ulicy. Nowa sytuacja zaniepokoiła również radnych powiatowych, którzy podnieśli problem na ostatniej sesji Rady Powiatu. – Mieszkańcy narzekają na ogrodzenie, które nagle pojawiło się między blokami a szpitalem. To było dla ich bardzo zaskakujące. Traktują to jak mur berliński. Trzeba ten problem jakoś rozwiązać – podkreśla Artur Soboń, radny powiatowy. Dyrekcja szpitala przekonuje, że ogrodzenie jest bardzo ważne dla funkcjonowania SP ZOZ. – Nie chcieliśmy nikomu dokuczyć. Rozumiem emocje mieszkańców, ale szpital powstał wiele lat temu i wtedy był na krańcu miasta. Teraz znaleźliśmy się w samym centrum miasta, jesteśmy zablokowani z tego powodu. Dlatego chcemy pewne rzeczy uporządkować – wyjaśnia Jacek Kamiński, dyrektor SP ZOZ w Świdniku. Zapewnia, że płot powstaje z powodu bezpieczeństwa. – Tam dochodziło do groźnych sytuacji, były nawet dwa potrącenia. Stąd to bardzo prowizoryczne ogrodzenie, bo postawiliśmy słupki i tylko siatkę rozciągniemy – zapewnia dyrektor. – Chcemy w ten sposób ograniczyć chaos komunikacyjny wokół szpitala, lepiej zorganizować ruch. Zdaniem dyrekcji, ogrodzenie ograniczy komunikację mieszkańców tylko w jednym kierunku. – Ten skrót, którym mieszkańcy chodzili i się do niego przyzwyczaili, nie może przesądzić o powstaniu inwestycji. Mamy wszelkie zezwolenia i chcemy by interes społeczny wziął górę nad interesem jednostkowym – zaznacza dyrektor. Płot jest też ważny dla planów szpitala. Czeka on bowiem na rozstrzygniecie dużego projektu, jakim jest modernizacja Izby Przyjęć. Wtedy wjazd dla karetek zostałby zrobiony z tyłu budynku i erki jeździłyby właśnie uliczką między blokami a szpitalem. SLUPKI - na L-teren

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama