Wikana-Start Lublin w sobotę zmierzy się na wyjeździe z SlamStal Ostrów Wielkopolski
Dominikowi Derwiszowi, trenerowi Wikany-Startu, sen z powiek spędza kontuzja Marcela Wilczka. Jeden z liderów Wikany-Startu Lublin w przerwie świąteczno-noworocznej skręcił kostkę i od tego czasu trenuje nieregularnie.
- 10.01.2014 08:15

Wprawdzie 27-letni center wystąpił w niedzielnym spotkaniu z Polfarmexem Kutno, ale po zakończeniu meczu jego noga nie była w najlepszym stanie. W minionym tygodniu Wilczek wprawdzie starał się trenować, ale kostka bolała go w trakcie gier 5x5. Mimo kontuzji, wydaje się, że środkowy pojedzie do Ostrowa Wielkopolskiego i spróbuje pomóc kolegom.
To właśnie w strefie podkoszowej może rozegrać się sobotni mecz. Liderem Stali jest Wojciech Żurawski. 37-letni środkowy ma za sobą wiele lat występów na parkietach PLK, gdzie reprezentował barwy m.in. Pogoni Ruda Śląska, Wisły Kraków czy Legii Warszawa.
- Jego głównym atutem jest walka na atakowanej tablicy. Jestem przekonany, że nawet wobec niedyspozycji Marcela Wilczka, Paweł Kowalski, Patryk Pełka i Mateusz Wiśniewski są w stanie powstrzymać Żurawskiego - wyjaśnia Alan Czujkowski, najlepszy zawodnik Wikany-Startu w spotkaniu z Polfarmexem Kutno. Przypomnijmy, że wówczas "czerwono-czarni” sensacyjnie wygrali z jednym z faworytów rozgrywek aż 79:56.
- Pierwsza połowa tamtego meczu to był nasz najlepszy okres w tym sezonie. Obrona w tym fragmencie była bliska perfekcji - tłumaczył po meczu Dominik Derwisz.
- W Ostrowie Wielkopolskim najbardziej istotna będzie defensywa. Jeżeli utrzymamy poziom z ostatnich dni, to Stal nie będzie w stanie nas pokonać. Jestem o tym przekonany - dodaje Czujkowski.
Rywale Wikany-Startu będą w sobotę dodatkowo zmotywowani, ponieważ po raz pierwszy będą mogli zaprezentować się nowemu trenerowi - Mikołajowi Czai, który tymczasowo ma pełnić obowiązki pierwszego szkoleniowca. Czaja zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Szablowskiego.
SZAWARSKI WRACA DO DOMU
Sobotnie zawody będą szczególne dla Wojciecha Szawarskiego, który dużą część życia spędził w Ostrowie Wielkopolskim.
- Tam wciąż mieszkam, dlatego, jeżeli dobrze zagramy i trener pozwoli, to może uda mi się zostać na niedzielę w domu. Mimo że jestem doświadczonym zawodnikiem, to przed tym meczem pojawiają się dodatkowe emocje, bo wciąż jestem bardzo blisko związany z tym środowiskiem - tłumaczy Wojciech Szawarski.
Reklama













Komentarze