Reklama
Marciniak: Stawiam na Siarkę
ROZMOWA Z Michałem Marciniakiem, byłym koszykarzem Startu
- 10.12.2009 17:13
– Do Lublina przyjadę tylko jako kibic. Kontuzja kolana wyeliminowała mnie z gry. Teraz udaję się do Tych, gdzie będę miał konsultację u piątego lekarza. Po trzech wcześniejszych wizytach mówiono, że uraz nie wymaga interwencji chirurga i wszystko samo się zrośnie. Z kolei w Krakowie dowiedziałem się, że zabieg jednak będzie konieczny. Mam nadzieję, że wreszcie dowiem się, jak skutecznie leczyć kolano. Wprawdzie czuję się lepiej, ale przy większych przeciążeniach noga jeszcze boli.
– Myślę, że Siarka, w której od pewnego czasu występuję, wygra różnicą ośmiu, może dziesięciu punktów.
– Nasz skład jest bardziej wyrównany. Sądzę, że będziemy mieli przewagę pod tablicami. Piotr Miś i Zbigniew Marculewicz powinni sobie poradzić z Łukaszem Kwiatkowskim. Zadanie byłoby trudniejsze, gdyby był Jacek Olejniczak, ale słyszałem, że już go nie ma w Starcie. My wprawdzie przegraliśmy trzy spotkania, jednak nie rywalizowaliśmy w pełnym składzie. Niedawno po kontuzji powrócił Michał Baran, co także przemawia na naszą korzyść.
– Snajperskie umiejętności Tomasza Celeja, dlatego należy ograniczyć jego poczynania. Tomek oczywiście punkty zdobędzie, ale trzeba zrobić wszystko, aby było ich jak najmniej. Kolejnym mocnym punktem jest Michał Sikora. Jeżeli uda się go zmęczyć, utrudniając rozgrywanie, wówczas nasze szanse na sukces znacznie wzrosną.
– O powrocie najczęściej myślę pod koniec sezonu, ponieważ nie wiem, czy będą propozycje. Teraz otrzymałem kolejną dobrą ofertę od prezesa i trenera Zbigniewa Pyszniaka i ją przyjąłem. Wiedziałem, że budowany jest silny zespół, dlatego postanowiłem zostać.
Reklama












Komentarze