Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Farben Lehre: Im dalej od polityki, tym lepiej

O tym, jakie problemy mają zespoły punk-rockowe dziś, a jakie miały 23 lata temu i skąd nienawiść do radia – rozmawiamy z Wojciechem Wojdą, tekściarzem i wokalistą Farben Lehre
• Nazywani jesteście legendą punk rocka. I tak się czujecie? – Powiem przewrotnie. Uważam, że to dobrze. Z reguły w Polsce hoduje się trupy. Czyli jeżeli zespół umiera albo któryś muzyk targnie się na życie, to robi się z niego legendę, bo już go nie ma i nie może tworzyć. Dlatego uważam, że dobrze, jeśli o jakiejś kapeli mówi się, że jest legendą. Jak mawiał ksiądz Twardowski: Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą. Co do mojego zespołu to nie wiem, czy jesteśmy legendą czy nie. Mnie się legenda kojarzy z tym, co jest jakby zamkniętym rozdziałem albo przynajmniej najlepsze lata ma za sobą i teraz odcina kupony od swojej przeszłości. Znam parę takich zespołów w Polsce, o których tak się mówi, a to, co dzisiaj robią, to raczej miernota. My aktywnie działamy i wcale nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. • Kiedy łatwiej się żyło zespołom punkrockowym? Teraz czy 23 lata temu? – Dzisiaj łatwo jest być punkowcem. W co drugim sklepie kupisz odpowiedni rynsztunek. A komuna strasznie goniła ten temat. Napier… pałami. Bo to było coś antysystemowego i opozycyjnego. • A mieć zespół jest łatwiej? – Dla przykładu dzisiaj przyjechała kapela \"Skandal”. Rozumiem, że mogą mieć bogatych rodziców, ale zespół zagrał chyba jeden czy dwa koncerty w życiu, a przyjeżdża z pięcioma gitarami, część z nich bardzo profesjonalnych. To udowadnia, że jest łatwiej. Jak my zaczynaliśmy, to nie mieliśmy pieniędzy na sprzęt. A jak już mieliśmy, to nie było gdzie kupić tego sprzętu. Za komuny nie było nawet gdzie kupić płyt. Ja Sex Pistols ściągałem z Londynu. Pod tym względem dziś jest łatwiej, za to zespołów jest tysiąc i trudniej się przebić. Łatwo zginąć w tłumie. • A jak oceniasz \"nowych”? – Ilość nie idzie w jakość. Młodzi ludzie z góry zakładają robienie kariery i pieniędzy, a nie muzyki. Niewiele z tych zespołów zostanie legendami. Bardzo szybko się zniechęcają. I jest więcej zarozumialstwa wśród młodzieży. Czytam fora internetowe i tych troli wszystkich, którzy czepiają się takich zespołów jak mój czy Pidżama Porno. Piszą, że się sprzedali i tak dalej. Bardzo często tymi trolami są właśnie młodzi muzycy, którzy nie mają pokory. • Chciałbyś, żeby punk rock był obecny w radiu takim jak RMF FM czy ZET? – Takie radia nie garną się, żeby puszczać punk. I tu mamy pewien porządek w przyrodzie. Natomiast \"Trójka” czy Eska Rock powinny grać po pierwsze jak najwięcej polskiej muzyki. \"Trójka” łachy żadnej nie robi, bo to polskie zespoły płacą podatki, a nie zachodnie. Tymczasem, ojczysta muzyka jest spychana do godzin nocnych i robią tak, żeby spełnić ustawowy wymóg: 40 proc. emitowanych piosenek ma być polskojęzycznych. • Jesteś muzykiem 23 lata. Da się z tego wyżyć? – Całe życie dążyłem do tego, żeby robić to, co lubię i na dodatek jeszcze móc z tego żyć. Niewiele jest zespołów, które będą grały 15 lat, aż się okaże, że da się z tego wyżyć, bo nie dotrwają do tego momentu. My jesteśmy wyjątkiem W tej chwili żyjemy z muzyki, ale przez te 15 lat robiliśmy jeszcze coś innego. Ja 8 lat pracowałem w płockim Radiu Puls. Swego czasu nawet wysoko zaszedłem w hierarchii. Kiedyś obecny skład zespołu stwierdził, że albo stawiamy wszystko na jedną kartę, albo to nie ma sensu. • I udało się? Masz willę i kilka samochodów? – Mieszkam w mieszkaniu po rodzicach, którzy się wyprowadzili do mniejszego. Wyremontowałem je z własnej krwawicy. Nie było łatwo, ale mam własnościowe 4 pokoje. Jeżdżę seatem leonem tak zwanym nowym, z 2006 roku. Mam jeszcze trzy mikrofony. Radzę sobie. • Jaka jest wasza nowa płyta? – Na początku roku zdecydowaliśmy, że nowa płyta \"Ferajna” ukaże się w 2009, półtora roku po premierze ostatniego albumu. Do końca maja mieliśmy już cały materiał. W czerwcu weszliśmy do studia. Nagraliśmy 16 piosenek, 13 naszych i 3 cowery. W zasadzie to 12 naszych, jeden półcower i trzy cowery. Zaprosiliśmy gości. Przed zarejestrowaniem materiału wiedzieliśmy, że będzie to dla nas muzycznie i artystycznie przełomowa płyta, co się zresztą potwierdziło we wszystkich recenzjach. To płyta bardzo ważna; jest esencją Farben Lehre. • Dlaczego? – Jeżeli zespół gra 23 lata, a potem potrafi wyciągnąć współrzędną z tego, co grał, to znaczy, że po pierwsze, nie stanęliśmy w miejscu, a po drugie, nie odpłynęliśmy bardzo ze swoich założeń. Zawartość tekstowa i hasło \"ferajna” powoduje, że utożsamiamy się bardzo z tą płytą. To płyta poniekąd biograficzna. • Skąd bierzecie inspiracje do nowych kawałków? – Z życia, bo to niewyczerpalne źródło. Muzycy, poeci czy satyrycy, którzy mówią, że są kłopoty z tematami, sami mają problem. Uważam, że w każdej rzeczywistości, w każdych okolicznościach przyrody można czerpać z życia. Była komuna, ludzie czerpali z komuny. Byli tzw. Czarni czyli Pis, ludzie czerpali z PiS. Na naszej płycie akurat polityki za dużo nie ma. Z kilku powodów: rząd, który teraz funkcjonuje, specjalnie mi nie przeszkadza. Uważam też, że od polityki lepiej się trzymać z daleka. Lepiej wyjdziemy na tym my i nasi słuchacze.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama