Stancelewski: Dziadków w reprezentacji nie potrzebują
ROZMOWA z Jarosławem Stancelewskim, środkowym Orła Międzyrzecz
- 20.12.2009 17:41
Wyróżniającym się zawodnikiem Orła był jego środkowy, 35-letni Jarosław Stancelewski. Były reprezentant kraju największe sukcesy w karierze ma już za sobą. W sportowym dorobku może zapisać występy z reprezentacją Polski w turnieju kwalifikacyjnym do IO w 2000 roku w Sydney, udział w Lidze Światowej w 2002 roku, MŚ w Argentynie. W sportowym dorobku ma dwa mistrzostwa Polski z klubem z Kędzierzyna-Koźla oraz trzy triumfy w Pucharze Polski. W sezonie 2009/10 broni barw klubu z Lubuskiego.
– Na sukces złożyło się kilka czynników. Po raz pierwszy, od zmiany trenera, zagraliśmy spokojnie, bez niepotrzebnych przestojów w setach. Zdarzało nam się w jednym ustawieniu tracić nawet po dziewięć punktów. Graliśmy też konsekwentnie i mocno zagrywką, stąd potem łatwiej nam było punktować Avię blokiem.
– Z pewnością największą sensacją byłoby, gdyby Trefl Gdańsk, nie awansował do PlusLigi. To bardzo wyrównana drużyna. Tegoroczny spadkowicz ma 12 równorzędnych zawodników, jakakolwiek roszada ustawienia na parkiecie nie osłabia ich potencjału. Zawodnicy z Wybrzeża zasługują na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Zadanie to jednak wcale nie będzie łatwe dla gdańszczan. Bardzo wysoko poprzeczkę zawiesił Fart Kielce. W walce liczyć się będą również Joker Piła i Avia. Na pewno między tymi drużynami rozegra się walka najpierw o miejsce w czwórce, a potem o zwycięstwo w finale play-off.
– Naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie. Niewykluczone, że od stycznia, jeśli pojawią się pieniądze, mogą także zjawić się nowi gracze. Przy wzmocnieniach zmianie mogą też ulec cele.
– Na razie nie zastanawiałem się nad przyszłością. Nie zamierzam jeszcze kończyć siatkarskiej kariery. Dopóki będzie zdrowie, chcę uprawiać ten sport.
– Ten rozdział w mojej sportowej karierze jest już zamknięty. Z tego, co wiem, \"dziadków” w kadrze już dawno nie ma i nikt o nich nie zabiega. Pojawiają się za to \"młode wilczki”, które podbijają Europę.
– Drużyna Daniela Castellaniego to ciekawy, perspektywiczny zespół. Większość młodych siatkarzy, jak Jakub Jarosz, Bartosz Kurek, czy środkowi, rozwijają się w tempie godnym pozazdroszczenia. Na Londyn 2012 będzie to dobry potencjał naszej kadry.
Reklama













Komentarze