Gorzkiewicz: Musimy awansować
ROZMOWA z Maciejem Gorzkiewiczem, rozgrywającym Trefla
- 24.01.2010 15:17
– Nie, chociaż z pewnością dreszczyk emocji był. Zwyciężyła jednak świadomość, że to kolejny mecz ligowy. Nie sposób jednak zapomnieć, że znam tu wszystkich i w Świdniku spędziłem kilka miłych lat.
– Jako rozgrywający obawiałem się czy nowe halogeny nie będą razić w oczy. Są jednak zainstalowane pod takim kątem, że ani przez moment nie utrudniały mi rozgrywania akcji. Dodatkowe oświetlenie podniesie rangę świdnickiego obiektu.
– Sami, przez własne błędy, przegraliśmy pierwszą partię, i to nas trochę zbiło z tropu. W piątym secie byliśmy przekonani, że mamy go już na wyciągnięcie ręki. Ale w siatkówce gra się do końca, co pokazała Avia. Gospodarze nie zaprezentowali nic nadzwyczajnego, ich taktyka była bardzo czytelna. A mimo to nie udało nam się ich pokonać. Można powiedzieć, że trochę im pomogliśmy, robiąc sporo błędów w końcówkach partii. Nie potrafiliśmy też zastopować w ataku Dominika Wójcickiego i Kuby Guza.
– W Gdańsku inny scenariusz nie jest brany pod uwagę. Po to zostali sprowadzeni nowi zawodnicy, pozyskiwani są nowi sponsorzy, aby wiosną najwyższa liga w Polsce, znowu zawitała do Gdańska. Kluczem do tego są kolejne zwycięstwa. W sobotę nie udało nam się wygrać, gdyż natrafiliśmy na poważną przeszkodę. Pod względem organizacyjnym jest dobrze, wypłaty otrzymujemy na czas, więc można też oczekiwać od nas wyników...
– Jako takiego bonusa do podziału na zespół nie mamy. Każdy z nas, ma jednak w swoim kontrakcie, zapisany punkt o awansie i odpowiednim świadczeniu pieniężnym.
Reklama












Komentarze