O zawartości najnowszego albumu Basement Jaxx wiele mówią dwie rzeczy – liczba zaproszonych wokalistów i to, że jeden z utworów znalazł się na kompilacji \"Chillout in White”.
Jeszcze niedawno chilloutowa składanka byłaby ostatnim miejscem, gdzie można by znaleźć jakiś bardzo dobry kawałek tego angielskiego duetu.
Felix Buxton i Simon Ratcliffe nagrali w swojej karierze kilka wolnych numerów, ale wypoczynkowe klimaty były marginaliami ich zainteresowań. I nie takie utwory stanowiły o atrakcyjności longplayów londyńczyków lecz rozgorączkowane parkietowce.
Na piątej płycie długogrającej Basement Jaxx są trzy wolno płynące numery i każdy jest znakomity. Co więcej, każdy z nich, podobnie jak pozostałe kawałki, jest zgrabną piosenką śpiewaną przez zaproszonego wokalistę.
Właśnie – \"Scars” to najbardziej piosenkowy album Brytyjczyków.
Reklama













Komentarze