Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Najnowszy na świecie bat na piratów drogowych od dziś w Lublinie

Nazywa się TruCam. Pochodzi z USA i jest niezwykle skuteczny w walce z piratami drogowymi. Nie wykryje go żaden antyradar. Wczoraj przechodził testy, a dziś zaczyna służbę w Lublinie.
Urządzenie robi zdjęcia i kręci kolorowe filmy w wysokiej rozdzielczości. Rejestruje wykroczenia już z 1200 metrów i kierowcy nawet nie wiedzą, że zostali przyłapani. Dlatego też nie ostrzegają światłami innych. Amerykański system pierwszy w Polsce kupił Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Lublinie. Nieduże, ważące półtora kilograma pudełeczko za 50 tys. zł, to laserowy bat na piratów drogowych. – Bo nie tylko dokonuje pomiarów prędkości. Rejestruje też każde wykroczenie na drodze – zauważy przejazd na czerwonym świetle, niezapięte pasy, przekraczanie linii ciągłej – wylicza Mariusz Szabała z WITD Lublin. – Może zrobić 120 zdjęć na minutę – chwali sprzęt Sławomir Góźdź, szef lubelskiej drogówki. – Policjanci i inspektorzy mogą go używać z wiaduktów, pobocza, a także z wnętrza radiowozu. A teraz najważniejsze. Urządzenie dyskretnie fotografuje i filmuje piratów, po czym przesyła Internetem obrazki do patrolu drogówki, który czeka kilka kilometrów dalej. Policjanci zatrzymują kierowcę i od razu pokazują mu zdjęcia z jego wyczynami. – Już nikt nie wymiga się od odpowiedzialności, podstawiając babcię do zapłacenia mandatu i zainkasowania punktów karnych. Tak, jak to się zdarza w przypadku klasycznych zdjęć z fotoradaru – dodaje Szabała. TruCam świetnie radzi sobie także z piratami na jednośladach. – Za jednym razem mierzy prędkość nadjeżdżającego motocykla i rejestruje tablicę rejestracyjną umieszczoną z tyłu maszyny – tłumaczy Piotr Białobrzeski z firmy Safety Cam Systems, dystrybutora sprzętu w Polsce. – To przebój ostatnich miesięcy w Stanach Zjednoczonych. Fatalnie, że jest już w Polsce. A myślałem, że trafi do nas najwcześniej w 2011 roku – martwi się Krzysztof, kierowca z Lublina. – Niektóre detektory, a nawet jammery (antyradary laserowe – przyp. red.) mają z tym sprzętem spory kłopot! – No tak, kolejne urządzenie do kontroli kierowców – dodaje Andrzej Jurkiewicz z Łęcznej. – Tu fotoradarek, tam nieoznakowany radiowóz, a teraz dwa w jednym. Przyjdzie jeździć po emerycku – 50 na godzinę. Zresztą, czy można szybciej na drogach pełnych dziur? Nowym urządzeniem będą posługiwały się mieszane patrole policji i inspektorów WITD. – Zaczynamy od wtorku – zapowiada inspektor Mariusz Szabała.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama