Biurokraci zawinili, lokatorzy zapłacą?
Zamieszanie z podpisami pod aktami notarialnymi trwa
- 30.03.2010 16:29
Wciąż nie ma jasności, czy pod umowami o wykup mieszkań za złotówkę powinny być dwa podpisy przedstawicieli spółdzielni, czy wystarczy tylko jeden. Na razie nie wiadomo, kiedy Ministerstwo Sprawiedliwości rozstrzygnie ten dylemat.
Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców, eksperci z zakresu prawa spółdzielczego i radcowie prawni twierdzą, że jeśli zarząd spółdzielni jest kilkuosobowy, to akt notarialny powinno podpisać dwóch jego członków, albo jeden członek zarządu i jeden pełnomocnik.
Ich zdaniem, jeden podpis pod aktem prawnym wystarczyłby tylko wówczas, gdy zarząd spółdzielni jest jednoosobowy.
Uważają mianowicie, że nawet w sytuacji, gdy jedynym członkiem zarządu spółdzielni mieszkaniowej jest prezes, to jej rada nadzorcza powinna... ustanowić pełnomocnika do podpisywania umów wraz z nim. Stanowisko to ma potwierdzenie także we wpisach w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W przypadku spółdzielni mieszkaniowych o wieloosobowych zarządach w rubryce „Sposób reprezentacji” widnieje formułka: „Oświadczenia woli za spółdzielnię składają łącznie co najmniej dwaj członkowie zarządu lub jeden członek zarządu i pełnomocnik”.
Wydawałoby się, że wszystko jest jasne. Ale nie jest.
że jeden podpis reprezentanta spółdzielni pod umową o wykupie mieszkania za przysłowiową złotówkę w zupełności wystarczy.
Argumentują: „Faktycznie, w przypadku zarządu wieloosobowego przewidziane w art. 54 Prawa spółdzielczego oświadczenia woli składają za spółdzielnię dwaj członkowie zarządu lub jeden członek zarządu i pełnomocnik.
Nie wyłącza to jednak możliwości udzielania przez zarząd pełnomocnictw między innymi do dokonywania czynności określonego rodzaju (pełnomocnictwo rodzajowe) lub czynności szczególnych (pełnomocnictwo szczególne) na ogólnych zasadach wynikających z kodeksu cywilnego, a także wprost z art. 55 Prawa spółdzielczego.
W tym ostatnim przypadku pełnomocnictwo w formie aktu notarialnego, udzielone przez co najmniej dwóch członków zarządu do zawierania określonego rodzaju umów przenoszących własność lokali mieszkalnych, jest całkowicie prawidłowe.
Pełnomocnictwo może być udzielone jednej lub kilku osobom uprawnionym do samodzielnego działania lub zobowiązanym do działania łącznego. Wynika to zawsze z treści pełnomocnictwa.
W związku z tym umowy zawarte na takiej podstawie i w określonych przypadkach nawet przez jednego pełnomocnika, są w pełni ważne.” – czytamy w stanowisku Krajowej Rady Notarialnej, przesłanym w poniedziałek do mediów, podpisanym przez jej prezesa notariusza Lecha Borzemskiego.
Stanowisko to zdają się podzielać sądy wieczystoksięgowe, do których trafiają akty notarialne o wykupie mieszkań. Żaden nie zakwestionował aktu z jednym tylko podpisem.
do którego Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców skierował niosek o zajęcie stanowiska w sprawie ważności umów.
– Sprawdzałem w poniedziałek w Departamencie Organizacyjnym, który zajmuje się notariuszami, czy takie pismo wpłynęło – mówi Maciej Kujawski z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości. – Jeszcze go nie było. Ministerstwo zajmie w tej sprawie stanowisko możliwie najszybciej, gdy wniosek wpłynie.
Reklama













Komentarze