Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy - Zagłębie Lubin 27:27. Punkt za punkt

Po zaciętym i nerwowym spotkaniu puławianie tylko zremisowali z Zagłębiem Lubin 27:27
Azoty Puławy - Zagłębie Lubin 27:27. Punkt za punkt
I taki wynik gospodarze mogli uznać za korzystne rozstrzygnięcie. Szansę na zainkasowanie dwóch punktów mieli bowiem goście. W ostatniej akcji meczu Faruk Halilbegović trafił w słupek.

Na brak emocji, zarówno za przyczyną zawodników obu zespołów, jak też często niezrozumiałych decyzji pary sędziowskiej, kibice nie mogli narzekać. Ich poziom potęgowała też zaskakująca postawa puławskich szczypiornistów.

Gospodarze, którzy powinni być dodatkowo zmobilizowani, w związku z urodzinami trenera Dragana Markovicia (przed meczem szkoleniowiec otrzymał prezent od władz klubu i usłyszał sto lat od kibiców), momentami bili głową w mur. W grze Azotów pojawiały się stare błędy: słaba postawa w ataku pozycyjnym, marnowane okazje rzutowe oraz dziurawa obrona.

- Nie broniliśmy i to był główny powód tego, że zremisowaliśmy z Zagłębiem - stwierdził bramkarz miejscowych Vadim Bogdanov.

Reprezentant Rosji wielokrotnie ratował swoich kolegów z opresji. Wychodził obronną ręką nawet przy rzutach z siedmiu metrów - obronił rzuty karne Halilbegovicia i Wojciecha Gumińskiego.

- Nie czuję się bohaterem. Szkoda, że nie udało się nam zdobyć pierwszego kompletu punktów - ubolewa Rosjanin.

Przez większą część spotkania gospodarze wygrywali, ale co najwyżej różnicą dwóch trafień. W 41 min inicjatywę przejęło Zagłębie wychodząc na prowadzenie 20:18. Azoty dążyły do zmiany niekorzystnego rezultatu.

Na parkiecie zrobiło się bardzo nerwowo, do tego stopnia, że posypały się kary, w większości dla miejscowych. Żółtą kartką ukarany też został trener Markovic, reagujący żywiołowo na decyzje sędziów.

Duże emocje były w końcówce. W 60 min wyrównał Kosta Savić, a goście zaprzepaścili szansę na zwycięstwo.

- Po raz kolejny, nie potrafimy odskoczyć rywalowi na pięć, sześć goli i rozstrzygnąć meczu już w pierwszej połowie - ubolewa rozgrywający Azotów Rafał Przybylski.

Azoty Puławy - Zagłębie Lubin 27:27(14:13)

Azoty: Bogdanow - Kus 2, Skrabania 1, Tarabochia 4, Przybylski, Grzelak, Masłowski 2, Krajewski 5, Savić 6, Prce 6, Sobol 1. Kary: 20 minut.

Zagłebie: Małecki, Sharmylo - Stankiewicz 4, Gumiński 4, Przysiek3, Kużdeba 4, Marciniak 5, Helibegović 1, Wolski, Paluch, Bartczak 6. Kary: 10 minut.

Widzów: 800.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama