Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Łukasz Kruczek ogłosił kadrę na loty w Bad Mitterndorf

W weekend odbędą się zawody w Bad Mitterndorf, a już w czwartek rywalizacja przeniesie się do Polski. Nie wiadomo jednak, czy konkurs w Wiśle nie zostanie odwołany.
Łukasz Kruczek ogłosił kadrę na loty w Bad Mitterndorf
Jeszcze nigdy w historii kalendarz Pucharu Świata w skokach narciarskich nie był tak napięty. Najlepsi zawodnicy dopiero w poniedziałek zakończyli rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni, a już w piątek po raz pierwszy w tym sezonie wystąpią na skoczni mamuciej. Skład "biało-czerwonych” będzie taki sam, jak podczas ostatnich zawodów TCS. Oprócz lidera PŚ Kamila Stocha oraz najlepszego lotnika w naszej ekipie, Piotra Żyły, znaleźli się w nim również: Jan Ziobro, Maciej Kot, Klemens Murańka i Dawid Kubacki. Po poniedziałkowych zawodach w Bischofshofen cała ekipa wróciła do Polski. Mieli dwa dni, żeby nieco odsapnąć od rywalizacji i spędzić trochę czasu z najbliższymi, a już jutro ponownie udadzą się do Austrii. - To jest naprawdę zwariowany sezon. Wszystko przez to, że nie ma obiektów do treningów. A winna w tej sytuacji jest ciepła zima. Zawodnik stabilizuje swoją dyspozycję na treningach. Potem jedzie na zawody. Wraca do ćwiczeń i poprawia pewne rzeczy. To taki schemat, który sprawia, że skoczkowie mają stabilną dyspozycję. Teraz jednak nie ma skoczni do treningów i stąd się bierze taka sytuacja - powiedział Łukasz Kruczek, trener naszej reprezentacji w rozmowie z portalem eurosport.onet.pl. Z powodu problemów z przygotowaniem skoczni, pod znakiem zapytania stanął zaplanowany na czwartek, 16 stycznia, konkurs w Wiśle. - Jeśli pogoda nam trochę pomoże, damy radę, zawody się odbędą. Natomiast jeżeli w Beskidach w dalszym ciągu będzie plusowa temperatura, będziemy mieli problem - mówi Andrzej Wąsowicz, szef Komitetu Organizacyjnego Pucharu Świata w Wiśle. - Jestem po rozmowach z ludźmi zajmującymi się wytwarzaniem śniegu z ciekłego azotu, przedstawiono mi propozycję. Bardzo drogą. Jest to alternatywa, gdyby dominowały wciąż plusowe temperatury, w ramach dobrej współpracy, są wstanie pomóc nam przy przygotowaniu torów. Możemy zamrozić je do minus 80 stopni i przez trzy dni utrzymać w takiej temperaturze. Co z zeskokiem, nie wiem. Do Polski musi przylecieć ekipa z Belgii, która by się tym zajęła. Technicznie jesteśmy przygotowani, ale finansowo to radykalnie podraża imprezę - kończy Wąsowicz. Ostateczna decyzja w sprawie konkursu w Wiśle musi zostać podjęta do niedzieli. Jeżeli organizatorzy nie dadzą rady przygotować obiektu, być może zawody zostaną przeniesione do Zakopanego, gdzie w takim wypadku odbyłyby się dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama