Dla drużyny grającego trenera Pawła Sycha mecz z LZS Dobryń był ostatnim sprawdzianem formy przed kolejnym spotkaniem. Będzie nim starcie z prowadzącym w klasyfikacji Huraganem Międzyrzec Podlaski. ŁKS urządził sobie trening strzelecki, zwyciężając aż 8:1.
– Zagraliśmy na wysokim procencie skuteczności – przyznaje trener Paweł Sych. – Mieliśmy jeszcze trzy tzw. setki, które powinniśmy zamienić na bramki.
– Na tak wysoką porażką złożyło się kilka czynników – tłumaczy szkoleniowiec LZS Dobryń Jarosław Makarewicz.
– Za kartki pauzował Dawid Samsoniuk. Po kontuzji zagrał Rafał Andrzejuk i uraz pachwiny mu się odnowił. Wszystko wskazuje na to, że już do końca tej rundy nie będziemy mogli skorzystać z tego piłkarza. Z chorobą zagrał Bartek Samsoniuk.
Nie w pełni sił był również Mateusz Chalimoniuk. Końcówka pierwszej rundy zupełnie nam nie wychodzi. Mam nadzieję, że na najbliższe spotkanie u siebie z Unią Żabików pozbieramy się i postaramy się wywalczyć punkty.
ŁKS Łazy – LZS Dobryń 8:1 (2:0)
Bramki: Tchórzewski (2), Wysokiński (28, 76), Baka (48), Sadło (52), Sych (67), Purzycki (72), Kmieć (86) – M. Rybaczuk (83).
ŁKS: Szaniawski – Zabielski, Momot, Safiański, Izdebski, Kmieć, Sadło (55 Sych), Purzycki, Wysokiński, Tchórzewski, Baka (65 Kucharski).
Dobryń: T. Andrzejuk – Dudek, Demczuk, Skrodziuk, R. Andrzejuk (30 Chalimoniuk), K. Rybaczuk, Rzymowski, Maraszczuk, Mądry, M. Rybaczuk, Szewczuk (60 Romaniuk).
– Przyjęliśmy zasadę, że ten kto trenuje, zwiększa swoją szansę na grę w meczu o punkty – tłumaczy trener Huraganu Międzyrzec Podlaski Michał Tusz. – I dlatego, skład w meczu z Niwą różnił się od poprzednich spotkań. Kontuzje, choroby lub studia sprawiły również, że zabrakło kilku zawodników.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gości, którzy wypracowali kilka klarownych okazji.
– Trzeba przyznać, że Niwa napędziła nam strachu – zauważa Tusz. – I gdyby wykorzystała to, co miała, spokojnie powinna wygrywać co najmniej 4:1. A tak, po zmianie stron to my doszliśmy do głosu.
Gospodarze przycisnęli i powinni strzelić kolejne gole. – W decydujących momentach zabrakło precyzji. Mogliśmy wygrać co najmniej 8:0. Skończyło się na 2:0. Trzy punkty bardzo nas cieszą. Teraz najważniejszy mecz to wyjazdowe starcie w Łazach z ŁKS, do którego już się przygotowujemy.
Huragan Międzyrzec Podlaski – Niwa Łomazy 2:0 (1:0)
Bramki: Kociszewski (8), Węgrzyniak (67).
W 70 min Daniel Rostek (Huragan) przestrzelił rzut karny.
Czerwona kartka: Paweł Krawczuk (Niwa) w 65 min, za zagranie ręką poza polem karnym.
Huragan: Nowak – Puscian, Skrodziuk, Węgrzyniak, Korniluk, Pyrgiel (82 Golec), Olszewski, Kwaśniewski (65 Rostek), Bogucki, Bartoszuk (46 Pachulec), Kociszewski (59 Wojtczuk).
Niwa: Krywczuk – K. Maksymiuk (71 Luc), Staszczuk, Kozakiewicz (85 Artymiuk), Oleszczuk (77 P. Bańkowski), Hornowski, Łukaszuk, Grabowski, Jaroszuk, Malewicz (62 Siedlecki), P. Maksymiuk.
Janowia Janów Podlaski – Sokół Adamów 4:1 (2:1)
Bramki: Marcin Szpański (5 z karnego, 31), Michał Szpański (73 z karnego), Dziem (79) – Gajownik (3).
Czerwona kartka: Karol Nowicki (Sokół) w 72 min, za faul.
Janowia: Daniluk – Iwaniuk (75 T. Sterniczuk), Cydejko, Michał Szpański, Dzięcioł, Bujalski, Starostka, Toczyński. Krasuski (70 Dziem), Caruk (38 Trochonowicz), Marcin Szpański.
Sokół: Wysokiński – K. Nowicki, Wrzosek, Domański, Garbacik, Facon (46 R. Wesołowski), Ochękowski (55 Sokołowski), Gajownik (81 Gamla), Młynarczyk (75 P. Nowicki), Sierakowski, Kasak.
Unia Krzywda – Granica Terespol 3:0 (1:0)
Bramki: Kuś (30, 65), Stonio (60).
Krzywda: Dadasiewicz – Mazur, Mućka, Filip, A. Białach, Tymosz, Chmiel, Pszczółkowski (70 Łukasik), Stonio, Kuś, Rosłoń.
Granica: Jurkowski – Androsiuk, Machnowski (60 M. Lewczuk), P. Lewczuk, Cydejko, Piotrowicz, Pietrusik, Demczuk, Joński, Bołtowicz (46 Roślik), Poczynało.
Dwernicki Stoczek Łukowski – Dąb Dębowa Kłoda 2:1 (2:0)
Bramki: Kachniarz (24, 45) – G. Tabeński (47).
Dwernicki: Woźny – Śledź, Polak, Kamil Kozieł (77 Lisiewicz), K. Soszka, Sierociuk, Rosa, Ł. Miszta (85 B. Soszka), Dzięcioł (82 Marko), Kachniarz, M. Miszta.
Dąb: Grzyb – K. Daszyk, Supryn, Mitura, Dobrzyński, R. Daszyk, Wójcik, M. Turowski, Krasiński (72 Kosicki), Ruszelak (46 Cholewa), G. Tebański.
Orkan Wojcieszków przegrał trzeci mecz z rzędu. – Moi zawodnicy chyba już by chcieli, żeby runda jesienna jak najszybciej się zakończyła – tłumaczy Robert Cąkała, szkoleniowiec Orkana. – Widać, że w tym zespole drzemie ogromny potencjał, ale, jak na razie, jest on nie do końca wykorzystany. Wynik nie odzwierciedla tego, jak wyglądało to spotkanie. Orzeł był lepszy, wykorzystał wszystkie okazje, które miał. Czego nie mogę powiedzieć o moim zespole.
Orkan Wojcieszków – Orzeł Czemierniki 1:6 (0:3)
Bramki: S. Izdebski (47 z karnego) – Samociuk (10, 13, 38, 70, 78), Mitura (85).
Czerwona kartka: Mariusz Kozłowski (Orkan) w 90 min, za drugą żółtą.
Orkan: Wiśniewski (46 Bojanek) – Golan, S. Izdebski, Sosnowski, Perczyński (57 P. Przekaziński), M. Trwoga (75 Jalowski), Kozłowski, Grabiec, Kłoda (46 P. Kulik), I. Jodełka, M. Kulik.
Lutnia Piszczac – Unia Żabików 8:1 (2:0)
Bramki: Biegajło (34, 55, 69), D. Artymiuk (38 z karnego, 53, 89), Włoszek (63 samobójcza), Strojek (85) – Mazurek (60).
Czerwona kartka: Łukasz Frączek (Żabików) w 62 min, za krytykę decyzji sędziego.
Lutnia: K. Artymiuk – Swend, Węgorowski, Kurowski, Jaszczyński (80 D. Mielnik), Korzeniewski (65 J. Mielnik), Czebreszuk, D. Artymiuk, Magier, Biegajło (70 Strojek), Ułanowski (55 Toczko).
Żabików: Jucha – P. Krajanowski, Palica, P. Zając, Włoszek, J. Krajanowski (46 Michalski), Gmur, Frączek, Pieńko, Mazurek, D. Zając.
ŁKS i Lutnia ostro sobie postrzelały, wyniki bialskiej klasy okręgowej
Aż dziewięć goli obejrzeli kibice na boiskach w Łazach i Piszczacu. Lider z Międzyrzeca Podlaskiego wciąż ma pięć punktów przewagi nad grupą pościgową. Łukasz Samociuk strzelcem pięciu goli dla Orła Czemierniki
- 26.10.2014 22:30
Reklama












Komentarze