- Policjanci interweniowali po tym, jak kibice z Lublina, a następnie miejscowi wtargnęli na płytę boiska - wyjaśnia Jacek Wójcik, oficer prasowy ryckiej policji. - Doszło do bójki między kibicami. Część z nich była zamaskowana.
Po wejściu policjantów pseudokibice uciekli w różnych kierunkach. Kiedy ich zatrzymywano doszło do kilku incydentów i napaści na policjantów.
- Jeszcze na płycie boiska został zatrzymany Paweł M. z Lublina, który kopał policjanta w plecy - dodaje Wójcik. - Do kolejnych napaści doszło na parkingu przed miejscowym marketem. Tam policjanci usiłowali zatrzymać samochody, którymi chcieli odjechać uczestnicy awantury.W dwóch przypadkach kierowcy chcieli rozjechać policjantów. Kierowca osobowego forda potrącił dzielnicowego, który z maski spadł na krawężnik. W drugim przypadku policjant został potrącony bokiem osobowego mitsubishi. Policjanci nie odnieśli obrażeń.
- Obaj kierowcy w pościgu zostali zatrzymani wraz z pasażerami - mówi Wójcik. - Kierowca forda został zatrzymany jeszcze na ul. Podchorążych w Dęblinie. 24-letni Robert Ch. uciekał wraz z czterema pasażerami.
Mundurowi z puławskiej drogówki zatrzymali kierowcę mitsubishi wraz z trzema pasażerami.Trzech zatrzymanych będzie odpowiadać za napaść na policjantów. Pozostali odpowiedzą za posiadanie marihuany i chuligaństwo na stadionie. Dziewięciu z 24 zatrzymanych przyznało się do winy i dobrowolnie poddało karze 2 tys. grzywny.
Mężczyznom, którzy atakowali policjantów grozi do 10 lat więzienia. Pozostali muszą się liczyć z grzywną do 5 tys. zł.













Komentarze