Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Popękały ściany domu. Mieszkańcy skarżą się na ciężarówki

Pan Marian skarży się, że przez wjeżdżające na teren kraśnickiej podstrefy ekonomicznej ciężarówki popękały ściany jego domu. Starostwo powiatowe, do którego się zwracał odsyła do inwestora. Miasto o sprawie nic nie wie.
Popękały ściany domu. Mieszkańcy skarżą się na ciężarówki
Ulica przy której mieszka nasz Czytelnik jest drogą dojazdową do podstrefy ekonomicznej. - Problemy zaczęły się w ubiegłym roku na jesieni jak zaczęli podstrefę uzbrajać i na teren budowy musiały dojechać samochody. Ciężarówki jeździły dużo cięższe niż wcześniej i było ich znacznie więcej. Teraz ( strefa jest już otwarta - przyp. red.) jeździ ich trochę mniej - opowiada Marian Iracki, mieszkaniec ul. Budzyńskiej.

- Mieszkam w drewnianym domu razem z żoną i sześciorgiem dzieci. Najmłodsze bliźniaki mają 16 miesięcy. Przez te ciężarówki popękały mi tynki. Podobnie jak szyba w jednym z pokoi. Też pękła i trzeba było ją wymieniać. Uszkodzona jest też ściana w ganku. Drzwi wejściowe opadły i się nie domykają. Ciężko się je zamyka i otwiera - skarży się nasz Czytelnik.

Jak przekonuje pomocy szukał między innymi w Starostwie Powiatowym w Kraśniku. - Byłem i u starosty i w zarządzie dróg powiatowych - wylicza Iracki. - Biegałem od urzędu do urzędu. Chciałem, żeby jakąś komisję przysłali, żeby ktoś zobaczył jak to wszystko wygląda - opowiada Iracki.

Andrzej Maj, starosta kraśnicki przyznaje, że mieszkaniec ulicy Budzyńskiej był w urzędzie jakiś miesiąc temu. Starostwo nie jednak stroną w tej sprawie. - Jeśli chodzi o strefę, nie jestem ani inwestorem, ani głównym wykonawcą - tłumaczy starosta powiatu kraśnickiego. - Raczej do nich bym kierował skargi, a nie do nas, jako właściciela tej drogi. I dodaje: Będziemy się zastanawiać jak temu mieszkańcowi pomóc, ale nie bardzo mamy procedury.

Zdaniem starosty kraśnickiego rozwiązaniem tej sprawy może być droga sądowa. - Żeby sąd ustalił, kto spowodował uszkodzenia tego domu - podpowiada Maj. - Czy inwestor, który wynajął sprzęt czy też firma, która wykonywała tę inwestycję?

Przedstawiciele miasta, które jest inwestorem przekonują, że o sprawie nic nie wiedzą. - Pierwszy raz o tym słyszę - mówi Wojciech Gołoś, szef Centrum Obsługi Biznesu w Kraśniku. - Do mnie żadna informacja na ten temat nie dotarła.

- Nie mamy żadnej oficjalnej skargi - dodaje Michał Mulawa, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku.Ulica przy której mieszka Marian Iracki jest drogą dojazdową do podstrefy ekonomicznej. Alternatywą byłaby przedłużona aleja Tysiąclecia. Chodzi o 2,5 km odcinek drogi powiatowej. Inwestycja ma zostać zrealizowana w systemie "zaprojektuj i wybuduj”. Koszt inwestycji to 10 mln zł, z czego 6,5 mln ma wynieść unijne dofinansowanie. Powiat liczy, że drogę uda się wykonać wspólnymi siłami razem z województwem i miastem.

Budowa przedłużenia al. Tysiąclecia ma się rozpocząć w przyszłym roku.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama