Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Farma fotowoltaiczna, czyli gminy z energią

Wisznice, Rossosz, Sosnówka, Jabłoń i Podedwórze. To gminy, które nie rywalizują, tylko współpracują. Ostatnim efektem tego prężnego partnerstwa jest największa na Lubelszczyźnie farma fotowoltaiczna. Ma moc 1,4 MW.
Farma fotowoltaiczna, czyli gminy z energią
(Ewelina Burda)
Prąd ze słońca płynie w Bordziłówce (gm. Rossosz) od ponad miesiąca. Ale oficjalne otwarcie odbyło się przed dwoma tygodniami. Przez ten czas farma przechodziła próbny rozruch, który właśnie dobiega końca. - Nie stwierdziliśmy niczego niepokojącego. Wszystkie panele i inwertery działają. Farma pracuje – zapewnia wójt gminy Wisznice, Piotr Dragan. Jego gmina ma najwięcej udziałów w samorządowej spółce \"Energia Dolina Zielawy”.

Jak to działa?

Na działce o wielkości 3,5 ha zainstalowano ponad 5,5 tys. paneli fotowoltaicznych. Każdy z nich na specjalnej metalowej konstrukcji wbity jest w grunt na głębokość 130 centymetrów. Panele muszę też być odpowiednio nachylone do słońca. W tym wypadku pod kątem 35 stopni. Promienie słońca padające na panele wytwarzają prąd stały, który zostaje przekształcony na zmienny. Następnie w stacji trafo zostaje przerobiony na energię elektryczną. Farmę wybudowało konsorcjum firm: warszawskiego Maybattu oraz lubelskiego Elektromontażu. Oprócz paneli polikrystalicznych, zamontowano tu ok. 100 paneli cienkowarstwowych różnego typu. Posłużą do badań.

- Sprawdzimy, przy jakim kącie nachylenia paneli uzyskuje się najwięcej energii słonecznej, jak panele zachowują się w różnych warunkach atmosferycznych – tłumaczy Mateusz Majewski z Urzędu Gminy w Rossoszu, prezes spółki. Przy okazji, skorzysta na tym wójt Dragan. On z kolei, zamierza tu prowadzić badania do swojego doktoratu.

Ile to kosztuje?

Już podczas rozruchu, a więc przez niecały miesiąc, farma wyprodukowała 75 MWh energii elektrycznej. Ten prąd Energia Dolina Zielawy sprzedała spółce PGE Obrót. Ale ostatecznej umowy na sprzedaż energii jeszcze z żadną firmą nie podpisano.

– To wolny rynek. Przygotowaliśmy ofertę sprzedaży energii z farmy i jesteśmy na etapie negocjacji. Wybierzemy firmę, która zaproponuje nam najlepsze stawki – przekonuje Dragan. We wstępnych negocjacjach Tauron zaproponował samorządom lepszą ceną od PGE. W przyszłości samorządy chcą na tym zarabiać.

– Najpierw jednak musimy spłacić zaciągnięty na inwestycje kredyt. Z naszych wyliczeń wynika, że zajmie nam to od 6 do 7 lat. Może uda się szybciej, bo prognozy są takie, że ceny energii będą rosnąć. Poza tym mówi się, że nowa ustawa o prawie energetycznym będzie korzystniejsza dla takich przedsięwzięć jak nasza farma – dodaje wójt gminy Rossosz, Kazimierz Weremkowicz. Na 7,8-milionowe przedsięwzięcie gminy pozyskały unijną dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego dla woj. lubelskiego w wysokości 3,1 mln zł. Natomiast pożyczki udzielił im Bank Spółdzielczy w Wisznicach.

Najlepsza i najtańsza

Naukowcy przewidują, że podobnych inwestycji będzie więcej.

– Fotowoltaika pozwala na bezpośrednią zamianę energii słonecznej w elektryczną. Nie potrzeba tu ogniw pośrednich. To najlepsze i najtańsze rozwiązanie, jeżeli chodzi o odnawialne źródła energii. Poza tym to czysta zeroemisyjna energia – podkreśla profesor Jan Olchowik z Politechniki Lubelskiej. To m.in. on przekonał samorządowców, że warto zainwestować w słoneczną elektrownię. Z kolei, zdaniem marszałka województwa lubelskiego, Sławomira Sosnowskiego, inwestycja jest również istotna ze względu na obecną sytuację polityczną i gospodarczą. – Potrzeba nam niezależności energetycznej. A pieniądze na takie inicjatywy będą. W nowym Regionalnym Programie Operacyjnym woj. lubelskiego poznaczyliśmy ok. 1,6 mld zł na odnawialne źródła energii – precyzuje Sosnowski.

Zgodnie z unijną dyrektywą Polska i inne kraje członkowskie do 2020 roku powinny osiągnąć 20–proc. udział energii ze źródeł odnawialnych w całkowitym zużyciu energii. OZE to w przypadku woj. lubelskiego również szansa na wyrównanie bilansu energetycznego. Bo mieszkańcy Lubelszczyzny zużywają 5 tys. kWh, a produkcja wynosi 1,2 tys. kWh.

– Współpraca z samorządami będzie konieczna. Tak jak w przypadku kolektorów słonecznych. Obecnie województwo lubelskie może pochwalić się największą liczbą zainstalowanych kolektorów w kraju – podkreśla Sosnowski. Tak m. in. rozpoczęła się współpraca gmin z Doliny Zielawy. W ramach partnerstwa samorządy uzyskały unijne środki na montaż ponad 900 kolektorów słonecznych zarówno na budynkach publicznych jak i prywatnych.

Na jednej famie się nie skończy

Farma w Bordziłówce już została doceniona. Urząd Marszałkowski zgłosił ją jako wzorcową inwestycję do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Istnieją szanse, że dzięki temu trafi do Komisji Europejskiej jako przykład dobrych praktyk w ramach RPO. Samorządy po cichu liczą, że dzięki temu zyskają dodatkową dotację. Już teraz za to zyskały spory rozgłos.

– Rozwijanie energetyki odnawialnej jest ważne, zwłaszcza dla lokalnych społeczności. Budujące jest w tym przypadku otwarte podejście gmin do nowych technologii, chęć prowadzenia badań – zachwalał na otwarciu były premier i Prezes Fundacji Polski Kongres Gospodarczy, Waldemar Pawlak.

Obecnie, w samym tylko powiecie bialskim trwają prace na 3 farmami fotowoltaicznymi. – Będę znacznie mniejsze od tej w Bordziłówce. Jedna będzie w Białej Podlaskiej, druga w Międzyrzecu, a trzecia w okolicy Białej – wymienia starosta bialski, Tadeusz Łazowski. To inicjatywy prywatnych inwestorów.

Pierwsza w Polsce farma fotowoltaiczna o mocy 1MW powstała w 2011 roku w małopolskiej gminie Wierzchosławice. Natomiast największa - o mocy 1,6 MW - jest farma w Gdańsku. Powstała we wrześniu i należy do Grupy Energa.

Jaka to moc?
Farma o mocy 1,4 MW zaspokoiłaby potrzeby energetyczne ok. 200 gospodarstw domowych. 1,4 MW to również energia, którą rocznie na cele publiczne (m.in. oświetlenie ulic, szkół, urzędów) wykorzystują partnerskie gminy z Doliny Zielawy.
Farma fotowoltaiczna to nie jedyna inwestycja w energię odnawialną w tej części woj. lubelskiego. We wrześniu w Kodniu powstała pionowa elektrownia wiatrowa. Skonstruował ją miejscowy wynalazca Waldemar Piskorz. W przeciwieństwie do klasycznych wiatraków, turbiny pionowego obrotu, są ciche i niepodatne na zawirowania powietrza. Nie wytwarzają też groźnych dla środowiska infradźwięków.

Konstrukcję tworzy tzw. wieża składająca się z trzech kolumn, w których zamontowane są turbiny wiatrowe. W sumie – 30 metrów wysokości i 0,5 MW mocy. Wydajność ma być nawet o 50 proc. większa niż tradycyjnych wiatraków. Jak zapewnia kodeński wynalazca, do startu jego konstrukcji wystarcza zefirek o prędkości ok. 0,7 m/s. – Wieżę można rozbudowywać o kolejne segmenty, zwiększając jej moc – mówi Ireneusz Piskorz, który wspólnie z ojcem Waldemarem i bratem Tomaszem opracowali unikatową i już opatentowaną konstrukcję. Elektrownia jest stabilna, wytrzymuje napory wiatru wiejącego nawet do 200 km/h. Siłownie wiatrowe z Kodnia zdobyły Złoty Medal Targów Poznańskich POLEKO 2014 oraz wyróżnienie w konkursie Eco Design.

Biogaz

Energię można produkować nawet z kiszonej kukurydzy. Tak jak w biogazowi rolniczej w Zaściankach k. Międzyrzeca Podlaskiego. Energię i ciepło pozyskuje się tu z produktów ubocznych z zakładów przetwórstwa owocowo-warzywnego, gorzelni, mleczarni oraz kiszonki z kukurydzy. Naukowcy z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego, którzy prowadzą tu badania, potwierdzają, że zastosowane tu rozwiązania techniczne i technologiczne pozwalają przetwarzać na biogaz nie tylko produkty rolnicze, ale także inne produkty uboczne z zakładów przetwórstwa owocowo-warzywnego i przetwórstwa żywności. Instalacja została zaprojektowana w taki sposób, że surowce zostają wykorzystane w ok. 98 proc. - Na krajowym rynku takich wyników nigdzie indziej nie spotkamy – ocenia pa dr Jacek Dach, kierownik Pracowni Ekotechnologii z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. W odróżnieniu od elektrowni słonecznych czy wiatrowych biogazownia produkuje energię elektryczną i cieplną w sposób ciągły, stabilny i przewidywalny.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama