Po nerwowym meczu ze Słowacją kibice reprezentacji Polski spodziewali się znacznie łatwiejszej przeprawy w drugim spotkaniu \"biało-czerwonych” na mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Niestety bardzo się pomylili, bo podopieczni trenera Bogdana Wenty pokonali Argentynę zaledwie 24:23.
16.01.2011 00:59
Szybko nasi szczypiorniści objęli prowadzenie 4:0 i nie zanosiło się na problemy z odniesieniem łatwego zwycięstwa. Tymczasem w kolejnych fragmentach Polacy po prostu stanęli w ataku. Nie potrafiliśmy wymienić kilku szybkich podań, mnożyły się straty, a kiedy już zdarzyły się dogodne okazje to rzuty padały łupem bramkarza rywali.
Świetnie spisywał się także Sławomir Szmal, który po raz pierwszy wyciągał piłkę z siatki w 15 minucie.
Co ciekawe 10 minut później wynik brzmiał… 5:4 na korzyść "biało-czerwonych”. Gracze Wenty w końcówce wreszcie odrobinę się poprawili i na przerwę schodzili prowadząc 11:6.
Po zmianie stron Tomasz Tłuczyński i jego koledzy długo utrzymywali bezpieczną przewagę, ale w końcówce zupełnie oddali pole gry rywalom i do ostatnich sekund kibice musieli drżeć o końcowy rezultat.
Mecz zakończył się po naszej myśli, a swój udział w sukcesie Polski miał golkiper Azotów Puławy Piotr Wyszomirski, który w kluczowych momentach obronił dwa groźne rzuty przeciwników.
Argentyna – Polska 23:24 (6:11)
Polska: Szmal, Wyszomirski – Kuchczyński 4, Tłuczyński 4, M. Jurecki 3, Zaremba 3, B. Jurecki 2, Tkaczyk 2, Bielecki 1, Jaszka 1, Jurasik 1, Jurkiewicz 1, Rosiński 1, Siódmiak 1, Lijewski, Tomczak.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze