Nowy rok rozpoczął się fatalnie dla SPR Lublin. Podopieczne Edwarda Jankowskiego zaliczyły dwie porażki z rzędu. Po raz ostatni raz taka seria przytrafiła im się w 2005 roku.
(kk)
18.01.2011 20:36
– Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, bo nie jesteśmy do niej przyzwyczajone. Nie gramy tego, co sobie założyłyśmy. Mam jednak nadzieję, że w meczu z KPR wreszcie się przełamiemy– mówi Sabina Włodek, kapitan SPR Lublin.
Niestety lublinianki fatalnie prezentują się pod względem kondycyjnym. W sobotnim spotkaniu z Zagłębiem mistrzynie Polski kolejny raz pokazały, że nie mają sił, aby biegać przez 60 minut.
– Musimy popracować nad kontratakiem. Kiedyś to była nasza mocna broń, a teraz gramy zbyt statycznie – powiedział Edward Jankowski, opiekun SPR. Być może w środowym meczu z KPR Jelenia Góra więcej okazji do zaprezentowania swoich możliwości dostanie Małgorzata Kucińska. Była szczypiornistka Zgody Ruda Śląska ma wspomóc Alinę Wojtas.
KPR powinien być idealnym rywalem na przełamanie. Do tej pory jeleniogórzanki odniosły trzy zwycięstwa i zajmują przedostatnią lokatę w ligowej tabeli.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze