Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Dzisiaj o godz. 18 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich odbędzie się Mecz Słodkich Serc

Koszykarze w akcję Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę włączają się od 1994 roku. Przez te lata Mecz Słodkich Serc przybierał bardzo różne formuły. Rywalizowały w nim m.in. Start Lublin, Polonia Warszawa czy Novum Lublin. W tym roku organizatorzy zdecydowali się zaprosić do rywalizacji dwie ekipy z Tauron Basket Ligi - Wikanę-Start Lublin i Rosę Radom.
Dzisiaj o godz. 18 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich odbędzie się Mecz Słodkich Serc
Taki zestaw gwarantuje wiele emocji i zagrań na najwyższym poziomie. Biletem wstępu są słodycze, które zostaną przekazane potrzebującym dzieciom. Poprzedni rok był wyjątkowy pod względem ilości smakołyków. Wszystko dzięki piłce z autografem Marcina Gortata, która została „zlicytowana” za 900 kg słodyczy.

W tym roku ma być równie sympatycznie, o co zadbają zawodnicy obu ekip. Rosa to czołowy zespół Tauron Basket Ligi, który w tym sezonie poniósł zaledwie trzy porażki. Liderem drużyny Wojciecha Kamińskiego jest amerykański center John Turek.

31-latek jest absolwentem uczelni Nebraska, a w swojej karierze grał m.in. w Holandii, Belgii czy Niemczech. W radomskiej drużynie istotna rolę spełniają również dwaj Polacy - Kamil Łączyński i Michał Sokołowski. Obaj w tym sezonie zdobywają średnio nieco ponad osiem punktów na mecz.

Oprócz emocji sportowych, organizatorzy zadbali również o wiele innych atrakcji. W przerwach meczowych czas kibicom będą umilać członkinie zespołu UDS Cheerleaders.

W przerwie między połowami wystąpi Zespół Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej, a przed ostatnia kwartą zostanie rozegrany konkurs rzutów za trzy punkty. Wystąpi w nich po dwóch zawodników z każdej z ekip, a także dwie koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin.

Praktycznie co roku aspekt sportowy podczas Meczu Słodkich Serc schodzi na dalszy plan. Tym razem jednak może być inaczej. W poprzednim tygodniu do Wikany-Startu dołączył Vance Cooksey. Amerykanin w przeszłości grał nawet w meczach przedsezonowych Chicago Bulls. W piątek zadebiutował w drużynie „czerwono-czarnych”, ale widać było, że nie zdążył jeszcze poznać całej taktyki lubelskiej ekipy.

W meczu z MKS Dąbrowa Górnicza przebywał na parkiecie jedynie przez siedem minut i w tym czasie zdobył cztery punkty.

- Pokazał, że ma duże możliwości. Potrzebujemy gracza, który swoim doświadczeniem wpłynie pozytywnie na cały zespół. Motorycznie prezentuje się bardzo dobrze. Jak jest przygotowany fizycznie? To okaże się w najbliższych dniach - tłumaczy Paweł Turkiewicz, trener Wikany-Startu.

Swoje szanse otrzymają zapewne również Paweł Kowalski, Wojciech Hałas i Jakub Szczepaniak. Dwaj ostatni w tym sezonie jeszcze nie podnieśli się z ławki rezerwowych w meczach Tauron Basket Ligi, a Kowalski zagrał w trzech spotkaniach, w których łącznie spędził na parkiecie nieco ponad czternaście minut.

Sukces Pelczara

Tym razem nie chodzi o Arkadiusza Pelczara, aktualnego prezesa Wikany-Startu, ale o jego syna, Bartłomieja. Zawodnik Startu Lublin otrzymał powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski U-14. Obóz odbędzie się we Władysławowie, a później biało-czerwoni zagrają w turnieju towarzyskim w Bukareszcie. Opiekunem kadry czternastolatków jest Michał Mróz, a jego asystentami są Piotr Piecuch i Rafał Gil.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama