Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

SPR Lublin w sobotę zagra z Ruchem Chorzów, podróże zamiast treningów

W ciągu kilku najbliższych dni szczypiornistki SPR Lublin więcej czasu niż na treningu spędzą w autokarze. W sobotę mistrzynie Polski zmierzą się w spotkaniu ligowym z Ruchem Chorzów, a w środę ponownie zagrają z \"Niebieskimi”, tym razem w ramach Pucharu Polski.
Przez pięć dni lublinianki pokonają około półtora tysiąca kilometrów. – Wielka szkoda, że zespół z Górnego Śląska nie zgodził się na rozegranie tych spotkań w krótszym odstępie czasowym. Widać, że bardzo się nas boją, skoro chcą nam utrudnić życie – powiedziała Justyna Jurkowska, golkiperka SPR. Sytuacja w bramce SPR zrobiła się bardzo ciekawa. O dwa miejsca w kadrze rywalizują Jurkowska, Anna Baranowska i Weronika Mieńko, która przed kilkoma tygodniami została sprowadzona ze Zgody Ruda Śląska. Co ciekawe, cała trójka ma za sobą występy w reprezentacji Polski. – Nie boję się walki. To świetna sytuacja, która jeszcze mocniej mobilizuje mnie do pracy. Z drugiej strony to znak, że kończy się pewna epoka. Młodsze zawodniczki powoli przejmują pałeczkę od bardziej doświadczonych szczypiornistek – tłumaczy Jurkowska. W minionym tygodniu przerwę w treningach zrobiła sobie Małgorzata Kucińska. – Od dłuższego czasu jestem przeziębiona. Chyba niepotrzebnie zdecydowałam się na grę w meczu z Samborem Tczew. To sprawiło, że jeszcze bardziej się rozchorowałam. Grając w Zgodzie Ruda Śląska bardzo często sparowałyśmy z Ruchem. To zespół ambitny, który ma znakomitych kibiców. Musimy wyjść na parkiet maksymalnie skoncentrowane – powiedziała Małgorzata Kucińska.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama