Byliście kiedyś w kinie, żeby zobaczyć 16 minutowy film? To będziecie. Dziś w Centrum Kultury pokazy animowanego filmu "Ta cholerna niedziela.
Agnieszka Dybek
05.12.2014 11:15
Film Przemka Kotyńskiego powstał na podstawie prozy Marcina Wrońskiego. Oficjalna premiera obrazu, który wyprodukowano przy wsparciu Lubelskiego Funduszu Filmowego była wczoraj.
To kryminał rozgrywający się w latach trzydziestych XX wieku w Lublinie. Głównym bohaterem opowieści, jak to u Marcina Wrońskiego bywa, jest bezkompromisowy Komisarz - stróża prawa o indywidualnym podejściu do bandytów i przepisów. Komisarz zajmuje się sprawą morderstwa konserwatora zabytków. W trakcie śledztwa okazuje się, że motywy zbrodni sięgają XVII wieku.
Akcja opowieści cofa się też do początku XX wieku.
Lublin noir
Trzy płaszczyzny czasowe sprowokowały autorów filmu do pokazania ich w różny sposób.
- Lublin z lat 30. to film noir, czarnobiały, zastosowaliśmy silne kontrasty i uproszczone bryły. Retrospekcja z XVII wieku jest w kontrze, jest inna technika animacji, jest kolor. Początek XX wieku też podkreślony jest kolorem - opowiada o swoim reżyserskim debiucie Przemek Kotyński, ale tak, by nie zdradzać szczegółów fabuły i nie odbierać widzom przyjemności.
Ostatecznie to kryminał. Trwa tylko, ale i aż 16 minut.
- 16 minut tego rodzaju animacji to taki mały "Potop” - żartuje reżyser, który jest odpowiedzialny za artystyczny kształt "Tej cholernej niedzieli”, nad którą praca trwała ponad dwa lata.
Wycieczka po mieście
- Właściwie do samego końca poprawialiśmy detale, w animacji 3D jest duża swoboda zmian i poprawek - dodaje artysta koncepcyjny i ilustrator ze studia produkcyjnego Orka, w którym film powstał.
- Konwencja filmu noir bardzo mi odpowiada, szukałem inspiracji w klasyce gatunku, w "Sokole maltańskim”, "Chinatown”. Zaczynaliśmy pracę właściwie od środka filmu, bo od sceny w garderobie Szansonistki. Była najtrudniejsza, to na niej sprawdzaliśmy różne rozwiązania. Bo ten film to było wyzwanie pod względem postaci, animacji i wyglądu. Chyba jako dziecko byłem w Lublinie, ale nie pamiętałem miasta.
Dla potrzeb realizacji filmu zwiedziłem je z przewodnikiem i Marcinem Wrońskim. Spędziliśmy wiele godzin na zamku, a przede wszystkim w Kaplicy św. Trójcy, by sfotografować ją w potrzebny nam sposób. Są sceny, w których freski ożywają, śpiewają. Używaliśmy do animacji zdjęć konkretnych fragmentów malowideł. Wnętrze filmowej kaplicy jest takie, jak prawdziwej.
Z Ośrodka Brama Grodzka mieliśmy makietę przedwojennego Lublina, by zorientować się w układzie ulic. Staraliśmy się zachować jak najwięcej z faktycznego wyglądu miasta. Zwłaszcza, że historia odwołuje się do autentycznych wydarzeń - opowiada Kotyński i przyznaje, że osoby, które znają prozę Marcina Wrońskiego, zwłaszcza "Morderstwo pod cenzurą” odnajdą w "Tej cholernej niedzieli” dodatkowe smaczki.
Film można zobaczyć dziś w Sali Kinowej Centrum Kultury o godz.: 18, 18.20, 18.40, 19 i 19.40.
Bezpłatne wejściówki są w kasie Centrum Kultury (ul. Peowiaków 12).
Wystawa
Projekcji filmu towarzyszy ekspozycja, która pokazuje proces powstawania filmu. Dzięki niej będzie można poznać choć wycinek konceptów, grafik i projektów, jakie powstawały podczas okresu przygotowawczego do samej animacji. Ilustracje do tekstu pochodzą właśnie z niej.
Wystawa w CK czynna jest do 19 grudnia
Ta cholerna niedziela
reżyseria i projekty: Przemek Kotyński
scenariusz: Marcin Wroński
producent: ORKA Film - Magdalena Zimecka
reżyser dialogów/producent artystyczny: Bartek Kędzierski
reżyser animacji 2D: Celina Skiba
lead animacji 3D: Robert Zjawiński
ilustracje: Olaf CiszakTa Cholerna Niedziela Teaser from ORKA on Vimeo.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze