Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Harry Oliver, \"Czarne koty i Prima Aprilis”

Przesądy są wszechobecne i odwieczne. Niektóre są nawet zabawne i choć dziwaczne to przecież w gruncie rzeczy nieszkodliwe. Są jednak i takie, które przestraszają, budzą negatywne emocje, przepełniają złą wiarą.
Mało kto nie poddaje się presji przesądów. Nawet, jeśli nie wierzymy w czarnego kota, to dyskretnie odpukujemy w niemalowane drewno, albo łapiemy za guzik na widok kominiarza. A przecież nie uważamy się za przesądnych! George Bernard Shaw powiedział \"nie warto wierzyć w zabobony, bo to przynosi pecha”. Einstein dodał – \"żyjemy w takim dziwnym świecie, w którym łatwiej jest rozbić atom, niż obalić przesąd”. To prawda. Niektóre z przesadów mają bardzo stary rodowód. Jak twierdzi autor książki, \"korzenie niektórych z nich tkwią w starożytności, inne zrodziła wiara chrześcijańska, ale sporo powstało całkiem niedawno”. Możemy oczywiście śmiać się z tego, ale przecież niektórzy przesądy traktują bardzo poważnie. Powstają towarzystwa i organizacje stawiające sobie za cel albo potwierdzenie słuszności przesadów albo ich zaprzeczenie. W 1948 roku powstała Pierwsza Amerykańska Wystawa Przesądów. Aby na nią wejść, trzeba było przejść pod jedną z trzech drabin, tapeta na ścianach miała nadruk czarnych kotów, a jednym z eksponatów był kalendarz z trzynastoma miesiącami. Ta książka to rozrywka. Może ona śmiechem uzdrowić wielu spośród tych, którzy wierzą w przesądy, ale może też dodać powodów do obaw nowych osobom, które są podatne. Zabawna książka. Żyjemy w XXI wieku, a przecież wciąż wierzymy w czarnego kota… Maria Kolesiewicz

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama