Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Zakazany związek morderczyni z Rakowisk. Śledczy przechwycili listy Zuzanny M.

- Dla niej mężczyzna jako taki ma drugorzędne znaczenie, może być traktowany gorzej, musi zasłużyć na akceptację - tak biegli psychiatrzy ocenili Zuzannę M. Dziewczyna, która razem z przyjacielem zamordowała jego rodziców odpowie również za seks z niespełna 15-letnią koleżanką.
Zakazany związek morderczyni z Rakowisk. Śledczy przechwycili listy Zuzanny M.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej. Śledczy postawili Zuzannie M. dwa zarzuty. Dziewczyna miała częstować kolegów (w tym Kamila N., z którym dokonała później mordu w Rakowiskach) marihuaną. Drugi zarzut dotyczy seksu z niespełna 15-letnią koleżanką. Miało do tego dochodzić regularnie od kwietnia 2012 roku do listopada 2013 roku. Z akt sprawy wynika, że dziewczyny poznały się w Katolickim Gimnazjum w Białej Podlaskiej. Przyjaźń zamieniła się w głębsze uczucie, później także w cielesną fascynację. Zuzanna M. i A.B. (inicjały zmienione) spotykały się w swoich domach. Tam dochodziło do zbliżeń.

Rodzice A.B. zorientowali się w sytuacji. Sprzeciwiali się związkowi z Zuzanną M. W rezultacie, w kwietniu tego roku ich córka uciekła z domu. Matka A.B. zgłosiła policji zaginięcie i opowiedziała historię z poprzednich miesięcy. Ruszyło śledztwo.

Listy do koleżanki

Podczas późniejszego przesłuchania Zuzanna M. nie przyznała się do seksu z młodszą koleżanką. Twierdziła, że całowała ją tylko w usta i ramiona. Śledczy przechwycili jednak jeden z listów, który napisała do A.B. Dziewczyny przekazywały je sobie przez znajomych, kiedy młodsza z nastolatek uciekła z domu.

- Nie wierz, w co mówią. Jeśli nie ma dowodu, to nie ma winy - pisała Zuzanna M. - Do niczego się nie przyznawaj. Na wszystko odpowiadaj "nie wiem” lub "nie pamiętam”. Powiedz, że pierwszy raz doszło między nami do zbliżenia po 3 listopada 2012 (A.B. kończyła wtedy 15 lat - red.). Przy matce powiedziałaś, co powiedziałaś, bo bałaś się, że znowu cię skatują. Spokojnie, nie ma żadnych dowodów.

Zeszyt dowodem

A.B. wpisała podyktowane przez koleżankę zeznania do zeszytu, żeby ich nie zapomnieć. To jeden z dowodów. Śledczy zabezpieczyli również elektroniczną korespondencję między dziewczynami. Były tam m.in. wyznania miłości.

W ramach śledztwa Zuzanna M. przeszła badania psychiatryczne. Specjaliści ocenili, że nastolatka ma "skłonność do przedstawiania siebie i swojego funkcjonowania w o wiele lepszym świetle niż w rzeczywistości”. Dziewczyna próbuje również zjednać sobie otoczenie. Ukrywa własne błędy. Szczególnie te, które nie są społecznie akceptowane.

- Wybiela siebie, bagatelizując potknięcia - orzekli biegli. - Tuszuje niedociągnięcia.

Z opinii psychiatrów wynika również, że w życiu Zuzanny M. "zabrakło wzorców mężczyzny, jako ojca i partnera matki”.

- Dla niej mężczyzna, jako taki ma mniejsze znaczenie. Może być traktowany gorzej. Musi zasłużyć na akceptację - ocenili biegli.

Za seks z małoletnią Zuzannie M. grozi do 12 lat więzienia.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama