Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Zaśpiewali i wygrali: Ola i Adrian najlepsi!

– Dziękuję wszystkim, wychowankom i wychowawcom z ośrodka w Warszawie, a także pracownikom Domu Dziecka w Dubience – mówił przez łzy Adrian tuż po ogłoszeniu wyników w finałowym odcinku programu \"Mam Talent”, który można było oglądać w sobotę wieczorem na antenie TVN.
Zaśpiewali i wygrali: Ola i Adrian najlepsi!
Główną nagrodą w programie \"Mam Talent” było 300 tysięcy złotych. Na scenie gratulowała mu siostra i prowadzący Szymon Hołownia i Marcin Prokop (TVN/Cezary Piwowarski)
W odcinku półfinałowym młody wokalista został skrytykowany przez jurorów za zły dobór piosenki. W finale udało mu się ich jednak oczarować.

- To był twój najlepszy występ jak do tej pory – chwaliła go Agnieszka Chylińska, jurorka \"Mam Talent”.
Zdanie jury podzielili widzowie i zdecydowali, że to Adrian powinien wygrać 300 000 złotych. Chłopak pokonał innego utalentowanego wokalistę Mateusza Guzowskiego i Berenikę Nienadowską, wybitną tancerkę pole dance.

Od muchomora na wielką scenę

Ogromny sukces odniosła też 19-letnia Ola Nizio z Aleksandrowa (powiat biłgorajski). W finałowym odcinku piątej edycji \"The Voice of Poland”, wokalistka z drużyny Justyny Steczkowskiej nie miała sobie równych. Brawurowo wykonała między innymi hit zespołu Zakopower - \"Boso”.

– Masz w sobie światło, a tego nie można udawać. To było przejmujące, piękne wykonanie – chwaliła Edyta Górniak.

– Bardzo ci gratuluję i bardzo ci dziękuję. Jesteś cudowna – dodała wzruszona Justyna Steczkowska.
Dotychczas Ola ćwiczyła swój głos w Młodzieżowym Domu Kultury w Biłgoraju. Występowała w zespole ludowym \"Zawierucha”, działającym przy Zespole Tańca Ludowego \"Tanew”. - Moja przygoda ze śpiewaniem zaczęła się kiedy miałam 6 lat i w czapce muchomora śpiewałam piosenkę o lesie. Później była prześpiewana szkoła podstawowa, Gimnazjum i MDK w Biłgoraju - wspomina Ola. - Muzyka przewijała się przez całe moje życie i mam nadzieję, że tak zostanie.

Talent

15-letni Adrian jest wychowankiem Domu Dziecka w Dubience (powiat chełmski), a w ciągu roku szkolnego przebywa w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Warszawie.

– W każdym dziecku, które do nas trafia, staramy się znaleźć jak najwięcej pozytywnych cech i wyeksponować jego talenty. To przekłada się na pozytywne emocje. Adrian powiedział, że uwielbia śpiewać, więc zaczęliśmy tę pasję rozwijać – opowiada Marcin Kostyra, wychowawca, który zajmuje się animacją kulturalną w ośrodku. – Zaczął występować w naszym teatrze amatorskim i na uroczystościach szkolnych. Rzeczywiście było widać, że ma nieprzeciętny talent. Kiedy zaczęły się castingi do programu, wszyscy gorąco go wspierali. Nie było wyśmiewania się, wszyscy trzymali za niego kciuki. Udział Adriana w programie to przesłanie dla innych dzieci i nastolatków, które wychowują się w domach dziecka. To forma terapii społecznej, pokazanie światu, że to wrażliwi ludzie, którzy też mogą coś osiągnąć.
- \"The Voice of Poland” spełnia marzenia dosłownie i w przenośni. Nie spodziewałam się, że wygram, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że zgłosiłam się do tego programu tylko po to, żeby przeżyć przygodę życia. Każdy z nas myślał o wygranej, ale nie sądziłam, że w moim przypadku to się urzeczywistni. Poznałam przyjaciół na całe życie, miałam szansę wystąpić z ikoną polskiej piosenki Marylą Rodowicz. To była też dla mnie niezła szkoła życia – podkreśla Ola. – Moim marzeniem jest nagranie płyty folkowo-rockowej. I tego założenia będę się trzymać, mimo że w finale zaprezentowałam całkiem inny klimat z moim singlem \"Czas zapomnieć”. Chciałam pokazać, że jestem wszechstronna i żaden gatunek muzyczny nie jest mi obcy. Prace nad płytą już się zaczęły: zbieram materiał i muzyków. Będę się starać, żeby ukazała się jak najszybciej.

O płycie marzy również Adrian. - Odzywała się już w tej sprawie jedna z wytwórni fonograficznych. Mam więc nadzieję, że w miarę szybko uda mi się zebrać i nagrać materiał do płyty. Najlepiej czuję się w nastrojowych klimatach, balladach. Chciałbym, żeby taki właśnie był mój debiutancki album – mówi Adrian. - Dzięki wygranej w \"Mam Talent” będę mógł także spełnić swoje rodzinne marzenia. Za jakiś czas bardzo chciałbym zamieszkać z siostrą. Rozmawialiśmy o tym od dawna, bo jesteśmy ze sobą bardzo związani. Mamy jeszcze dwóch braci, ale oni są w rodzinach adopcyjnych.

Obok gwiazd

- Justyna Steczkowska jest cudowną osobą, ciepłą kobietą i wielką osobliwością sceny muzycznej. Dbała o nas bardzo mocno i dla każdego z nas miała dobre słowo. Była bardzo dumna kiedy oboje z Gracjanem (Kalandykiem, również wokalista z drużyny Justyny Steczkowskiej - przyp. red.) znaleźliśmy się w finale. Cieszę się, że nie zawiodłam jej oczekiwań - opowiada Ola. - Kiedy w trzecim odcinku live miałam duże problemy z gardłem, Justyna pomagała mi dobrać leki, dzwoniła, pytała jak się czuję.
Nie brakowało też trudnych momentów. – Najtrudniejszy był moment gdy ważyły się losy mojego udziału w etapie live, który jest bardzo prestiżowy - wspomina Ola. - Wtedy naprawdę okazuje się, czy ludzie są dobrzy czy nie. W finale każdy był zwycięzcą, więc to tzw. nokaut był najważniejszym etapem. Znajomi i rodzina są ze mnie bardzo dumni i wspierają mnie w dalszych poczynaniach wokalnych.

W trasie

Nagrodą dla zwycięzcy \"The Voice of Poland” jest 50 000 złotych i kontrakt z wytwórnią Universal Music Polska.

Ola zaśpiewa także na festiwalu w Opolu i podczas sylwestra na wrocławskim rynku, który będzie transmitowany przez TVP 2. Wygrała także Plebiscyt Radia Zet. Piosenka w jej wykonaniu znajdzie się na wydawanej co roku składance. Wokalistka będzie też mogła uczestniczyć w trasie koncertowej \"Lato z Radiem Zet”.

Powoli zaczyna zapełniać się także kalendarz Adriana. – Zacząłem chodzić na profesjonalne lekcje śpiewu, planuję też naukę w szkole muzycznej. Na razie jednak sporo się dzieje, mam dużo koncertów. Miałem już np. okazję wystąpić w pałacu prezydenckim. 22 stycznia szykuje się duży koncert w Brukseli w ramach imprezy \"Golden Event”, w której wystąpią muzycy z różnych krajów. Z Polski zostałem zaproszony tylko ja i zespół \"Piękni i młodzi” - opowiada Adrian. - Kocham śpiewać i chciałbym to robić zawsze. Od kiedy wygrałem ogólnopolski konkurs \"Radosnych Serc”, do którego zgłosili mnie jeszcze wychowawcy z Domu Dziecka Krasnymstawie to moja największa pasja.
Po zwycięstwie w \"The Voice of Poland” Olę Nizio doceniły także władze powiatu biłgorajskiego. Wokalistka dostała od starosty 2 tysiące złotych.

– Jest pani przykładem tego, że nawet z takich miejscowości jak Biłgoraj, czy Aleksandrów można osiągnąć sukces, jeżeli ma się talent. Życzymy pani jak najwięcej zaszczytów i sukcesów, żeby pani wyrosła na artystkę numer jeden nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii Europejskiej – zaznaczył Marian Tokarski, starosta biłgorajski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama