Piąta drużyna zakończonego sezonu kompletuje skład. Jesienią w barwach Azotów zobaczymy Piotra Masłowskiego, Krzysztofa Łyżwę, Michała Bałwasa i Damiana Krzywdę. Niebawem może do nich dołączyć 26-letni Serb Milan Filic.
(grom)
08.06.2011 18:41
Trener Azotów Puławy Marcin Kurowski w przyszłym sezonie może mieć do dyspozycji Serba Milana Filica
To mierzący 193 cm prawy rozgrywający. Pochodzący ze Smedereva piłkarz występował w niemieckiej II Bundeslidze w klubie VFL Friedenbek. Z Niemiec szczypiornista przeprowadził się do Słowacji, gdzie zakotwiczył w Tatranie Preszow.
Występy w słowackiej ekstraklasie były dla rozgrywającego niezwykle udane. W sezonie 2007/2008 wywalczył z Tatranem mistrzostwo kraju oraz zdobył Puchar Słowacji. W tym czasie został wiceliderem klasyfikacji strzelców u naszych południowych sąsiadów.
Ostatnio Serb występował w lidze greckiej. Z Xanią Kreta zajął piąte miejsce w rozgrywkach krajowych. Piłkarz legitymował się średnią 6,7 bramki na mecz.
Jeśli puławski klub zdecyduje się na zawarcie kontraktu z zawodnikiem, będzie on drugim graczem leworęcznym w drużynie Azotów, po Michale Szybie.
– Na razie kontaktujemy się z piłkarzem drogą elektroniczną – tłumaczy Jerzy Witaszek, prezes Azotów. – Znamy już jego oczekiwania, wysłaliśmy mu naszą propozycję. Jeśli wszystko będzie dobrze, są duże szanse na to, by Filic zasilił naszą drużynę. W grę wchodzi dwuletni kontrakt – dodaje prezes.
W Puławach już nie zobaczymy rozgrywającego Stali Mielec Adama Babicza. Piłkarz, mimo że dosyć długo negocjował warunki przejścia do Azotów, ostatecznie zdecydował się na pozostanie w klubie z Podkarpacia. – Propozycja drużyny z Puław była bardzo intratna – przyznał szczypiornista.
– W Stali tworzymy jednak zgrany kolektyw, z chłopakami znamy się bardzo dobrze. Pojawiła się też perspektywa występów ze Stalą w europejskich pucharach. Ponadto, w ekipie z Mieleca gra moja przyszła żona, siatkarka Agata Wilk – dodał rozgrywający.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze