Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Duże kłopoty SPR AZS Pol Lublin

SPR AZS Pol Lublin jest coraz bliżej upadłości. Klub wciąż nie znalazł sponsora strategicznego, nie podpisał nowych umów z zawodniczkami i zaczyna przypominać tonący okręt. Wicemistrzynie Polski powoli zaczynają szykować się do ewakuacji.
Część z nich może trafić do KSS Kielce. – Jesteśmy zainteresowani Kamilą Skrzyniarz, Aliną Wojtas i Kristiną Repelewską. Najbardziej intensywne rozmowy prowadzimy z tą pierwszą. W wypadku pozostałej dwójki czekamy na rozwój sytuacji. Jeżeli piłka ręczna w Lublinie upadnie lub klub zostanie poważnie osłabiony, to oczywiście będziemy się o nie starać. Zgłosił się do nas również trener Edward Jankowski, ale musieliśmy odrzucić jego propozycję, bo już mamy szkoleniowca – powiedział Marek Rolak, prezes KSS Kielce. – Nie chcę komentować tej sytuacji – powiedział Edward Jankowski, trener SPR. Lubliniankami mocno zainteresowany jest również Vistal Łączpol Gdynia, który stara się o Wojtas i Alesię Mihdaliovą. Należy również pamiętać, że wcześniej SPR opuściła Justyna Jurkowska, a kariery zakończyły Izabela Puchacz, Sabina Włodek i Monika Marzec. Coraz mniej mówi się także o zawodniczkach, które mogłyby wzmocnić wicemistrzynie Polski. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że w lubelskim zespole będziemy mogli obserwować Valentinę Nestsiaruk, ale ostatecznie Białorusinka z powodu problemów z wizą nie przyjechała do Polski. – Nie wygląda to najlepiej. Myślę, że wszystko wyjaśni się 23 czerwca, kiedy mamy spotkać się z prezydentem miasta. Jeżeli nie usłyszymy konkretów, to część szczypiornistek zapewne opuści klub – powiedziała Kamila Skrzyniarz. Dwa miesiące temu Aleksandra Mielczewska podpisała kontrakt z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Młoda kołowa na razie jednak nie będzie mogła reprezentować jej barw. – SPR zażądał za mnie aż 26 tys. zł ekwiwalentu za wyszkolenie. Owszem, byłam dwa lata w Lublinie, ale praktycznie w nim nie grałam. Poza tym, szczypiorniaka nauczyłam się przede wszystkim w Gdańsku. Mam nadzieję na pozytywne zakończenie tej sprawy – tłumaczy Aleksandra Mielczewska.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama